„Niewidzialna Siła Próbowała Mnie Zabić”: Dziwna Sprawa Na Pennsylvania Road

Spisu treści:

Wideo: „Niewidzialna Siła Próbowała Mnie Zabić”: Dziwna Sprawa Na Pennsylvania Road

Wideo: „Niewidzialna Siła Próbowała Mnie Zabić”: Dziwna Sprawa Na Pennsylvania Road
Wideo: Дебильный лабиринт и холодный Гилман ► 10 Прохождение The Beast Inside 2024, Marsz
„Niewidzialna Siła Próbowała Mnie Zabić”: Dziwna Sprawa Na Pennsylvania Road
„Niewidzialna Siła Próbowała Mnie Zabić”: Dziwna Sprawa Na Pennsylvania Road
Anonim

Coś próbowało skłonić faceta i dziewczynę w samochodzie do wybrania złej drogi. Gdyby to zrobili, rozbiliby się na śmierć

„Niewidzialna siła próbowała mnie zabić”: dziwny przypadek na drodze w Pensylwanii – droga, autostrada, zakręt, zamglenie, obsesja
„Niewidzialna siła próbowała mnie zabić”: dziwny przypadek na drodze w Pensylwanii – droga, autostrada, zakręt, zamglenie, obsesja

Ta historia została niedawno opowiedziana przez użytkownika Reddita o nicku „14thCluelessbird”, wydarzyło się to kilka lat temu.

Przejechałem przez wschodnią Pensylwanię, podwożąc dziewczynę, którą poznałem dzień wcześniej w domu mojej przyjaciółki. Aby dostać się do jej domu, trzeba było jechać pewną drogą z jednym pasem. mniej niż sto razy.

Ta droga biegnie bardzo blisko rzeki Delaware lub w pobliżu jednego z jej dopływów. Wykorzystałem ją jako najkrótszą trasę z punktu A do punktu B i nie pamiętam nazwy tej drogi, ale przebiega ona w pobliżu Filadelfii.

Image
Image

Na jednym odcinku droga zaczyna skręcać wokół grzbietu, robiąc duży zakręt w prawo, a po kilkuset metrach ostry zakręt w lewo. Następnie musisz ponownie skręcić w prawo w miejscu, w którym leżą na ziemi dwie duże kłody w kształcie litery „X”. To charakterystyczny znak, przynajmniej dla mnie, zawsze wcześniej się nim kierowałem.

Jedziemy więc drogą z dziewczyną i staramy się znaleźć wspólny temat do rozmowy, aby nie jechać w niezręcznej ciszy. Jednocześnie prawie się nie znamy, więc nie jest to takie proste. Skręcam w prawo, jadę tyle, ile trzeba, zanim skręcę w lewo, potem skręcam ostro w lewo i… nagle widzę kolejny zakręt w lewo niedaleko.

Moje ciało od razu przechodzi w „gotowość bojową”, bo dobrze pamiętam, że nie ma drugiego zakrętu w lewo, ale jest zakręt w prawo. Ale to gówno, które widzę przed sobą, wcale nie powinno być.

Oboje natychmiast zamilkliśmy, a teraz siedzieliśmy w zakłopotaniu i niezrozumieniu. Po około 100 metrach droga przed nami faktycznie skręciła w las po lewej i zniknęła gdzieś za drzewami, a po prawej stronie nie było nic poza zboczem wzgórza i kilkoma rosnącymi na nim drzewami.

Wszystko wyglądało zupełnie naturalnie, najwyraźniej nie był to miraż, halucynacja czy coś innego. A mimo to wydawało się to bardzo dziwne i jakoś celowo… oszukańcze czy coś takiego. Ponieważ to nie miało sensu, zbyt dobrze znałem tę drogę.

Dlatego gdy zbliżaliśmy się do skrętu w lewo, nie skręcałem tą ścieżką, czując, że tam na mnie czeka coś złego. Właśnie podjąłem racjonalną decyzję, aby skręcić w prawo, tak jak powinno być, i miałem nadzieję, że będzie to najlepsza decyzja.

W tym samym czasie moja dziewczyna nie była tak optymistyczna, położyła ręce na desce rozdzielczej i była już przygotowana na to, że w coś się zderzymy.

Image
Image

Moje oczy wciąż były skierowane na "fałszywy" zakręt w lewo, gdy zacząłem skręcać w prawo, lecz gdy mój wzrok przesunął się w kierunku, w którym się skręciłem, nagle zobaczyłem przed sobą bardzo "poprawną" drogę. Teraz wszystko było tak, jak powinno.

Wyjrzałem przez tylną szybę i nie było śladu skrętu w lewo. Z doświadczenia moje ręce zamarły, a ja sam drżałem. Zatrzymałem się i przez chwilę siedzieliśmy w całkowitej ciszy.

Potem wpadliśmy na pomysł, aby wrócić i zobaczyć, co to za „usterka”, ale sama myśl o zobaczeniu tego „czarostwa” znów zaczęła mnie przyprawiać o mdłości, a dziewczyna zdała sobie sprawę, że lepiej tego nie robić. Postanowiliśmy więc po prostu wydostać się stąd tak szybko, jak to możliwe i zakończyć to tam.

Następnie przez bardzo długi czas nie odważyłem się ponownie jechać tą drogą i unikałem go tak długo, jak mogłem. Dopiero kilka miesięcy później zebrałem się na odwagę i postanowiłem jeździć tam w ciągu dnia. Bez problemu dotarłem w prawo skręt w prawo, a potem wysiadłem z samochodu i poszedłem obejrzeć miejsce, w którym ostatnio widzieliśmy „fałszywy” skręt w lewo.

I ta część historii całkowicie mnie wywraca na lewą stronę. Szybko odkryłem, że po lewej stronie drogi znajduje się bardzo stromy skalny klif, którego nie widać z drogi, ponieważ był dobrze pokryty gęstym poszyciem. Jeśli spieprzysz się z tego klifu, spadniesz do wąwozu z wysokości 60-80 metrów.

Gdybym skręcił w „fałszywy” skręt w lewo, zaprowadziłby mnie dokładnie między dwa duże drzewa na klifie. To znaczy, gdybym nie posłuchał swojej dobrej intuicji, najprawdopodobniej odnieślibyśmy poważne obrażenia lub rozbili się na śmierć.

Później dowiedziałem się, że co najmniej kilka osób wcześniej rozbiło się w tym miejscu, wpadając do wąwozu. Może to tylko zbieg okoliczności, ale kto wie…

Teraz nie wiem, jak przyjąć ten incydent. Gdybym był sam, mógłbym winić za to halucynacje lub złudzenie optyczne, ale nie byłem sam. Dziewczyna widziała to samo. Nie piliśmy też alkoholu i nigdy wcześniej nie miałem w życiu żadnych przypadków kontaktu z nienormalnymi zjawiskami.”

Zalecana: