2024 Autor: Adelina Croftoon | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 02:16
W połowie XIII wieku. nowa grupa etniczna pojawiła się na wyżynach meksykańskich. Jej migracją kierował bóg Huitzilopochtliktóry przemawiał do swego ludu przez świętą trumnę (podobną do „arki” niesionej na ramionach przez starożytnych Żydów podczas opisanego w Biblii exodusu).
Początki tego ludu giną we mgle mitów i legend. W każdym razie wiadomo, że w trakcie swojej odysei nazywali siebie Meksytynami, a później Meksykiem (Meshica). Dziś nazywamy ich Aztekami. Ich bóg zadbał również o przeprowadzenie swojego wybranego ludu przez wszelkiego rodzaju kłopoty i próby:
„O Meksykanie, to wasz obowiązek i obowiązek, musicie być czujni i czekać. Musisz obejść wszystkie cztery krańce ziemi. Wzmacniaj się, zawracaj sobie głowę ciałem, głową i rękami. Będzie cię to kosztować dużo potu, pracy i krwi, jeśli chcesz się tam dostać i cieszyć się tym wszystkim: szmaragdami i drogocennymi kamieniami, złotem i srebrem, drogimi piórami i kakao przywiezionymi z odległych krajów i wielobarwna bawełna, pachnące drzewa i drogie owoce. Wszystko to jest moja obietnica i za to zostałem tutaj wysłany”. („Kronika Meksykayotl”).
To, co wcześniej dla badacza uważano za epizod legendy o wędrówkach Azteków paleokontakty(teoria paleokontaktów głosi, że przedstawiciele wysoko rozwiniętych cywilizacji od niepamiętnych czasów odwiedzali Ziemię) może okazać się cennym dowodem. Wśród innych nagród, które bóg Huitzilopochtli obiecał wędrowcom jako nagrodę za długie wędrówki i przeciwności losu, była „Wielobarwna bawełna”.
Idea wielobarwnej bawełny rosnącej bezpośrednio na łodydze jest ulubionym motywem starożytnej amerykańskiej mitologii. Majowie przedstawili go bardzo szczegółowo w „Księdze Chilam-Balam Chumayel”. W zbiorze tekstów skompilowanych w języku hiszpańskim, opartych na starożytnych tradycjach indyjskich, jest napisane:
„Władca Południa jest protoplastą wielkiej brytyjskiej rodziny. Nazywa się X-Kan-takai. Jest także protoplastą klanu Ah-Puch. Dziewięć rzek jest strzeżonych przez ludzi [tego rodzaju]. Strzegą dziewięciu gór. Ich czerwony kamień to kamień Chak-Muken-Kaba, wielkiego strażnika miodu. Wzrost jest czerwona bawełnato, co daje w swoim najgłębszym rdzeniu, rośnie na południu.
Najbardziej uderzające jest to, że jest tutaj wyraźnie powiedziane o prawdziwym istnieniu rośliny uprawnej. Dalej w tekście legendy podane są inne dokładne opisy botaniczne i zoologiczne, na przykład: „Jego fasola była fasolą z żółtym grzbietem [strąkiem]” lub „Jego indyk to czerwony indyk z żółtym przegrzebkiem”. Wzmianka o takich szczegółach zwiększa wiarygodność legendy.
Zwykła biała bawełna
Równie paradoksalny, a zarazem ciekawy jest fakt, że współczesna botanika nie zna barwnej bawełny rosnącej bezpośrednio na krzaku. Roślina ślazu daje tylko szarawo-żółtawe odcienie bieli, czasem lekko czerwonawe.
Właściciele plantacji w południowych Stanach Zjednoczonych, na Karaibach iw niektórych krajach azjatyckich z pokolenia na pokolenie na próżno próbowali je hodować i „ulepszać” przyrodę. Chodzi o to, że naturalnie barwiona bawełna pozwoliłaby uniknąć kosztownego i czasochłonnego procesu barwienia i utrwalania włókna.
Bawełna wielobarwna nie jest rzeczą mityczną. Daleko od Meksyku Turkmenistan rzeczywiście uprawia kolorową bawełnę. Jednak ta roślina bawełny została stworzona stosunkowo niedawno dzięki starannej selekcji.
Przy tworzeniu tej tzw. bawełny transgenicznej uzyskano geny dla bawełny, która obecnie ma 15 odcieni – od brązu po zieleń. Tony tych farb, zdaniem inżynierów genetycznych, nie blakną ani nie tracą intensywności nawet po praniu w temperaturze 95 ° C.
W 2017 roku hodowcom z Wołgogradu udało się również stworzyć wielobarwną bawełnę
Szukasz dowodów
Czy kolorowa bawełna mogła istnieć w starożytności w Ameryce, jak mówią mity łączące ją ze stworzeniami o statusie bogów? Roślina bawełny ma minimalną odporność na wszelkiego rodzaju szkodniki. Ponadto Meksyk jest ojczyzną chrząszczy szkodników, które zjadają bawełniane główki.
Tak więc w takich warunkach jest wysoce nieprawdopodobne, aby można było tam hodować kolorową bawełnę, od „niebiańskich nauczycieli”.
Ostateczna jasność w tej kwestii zostanie osiągnięta dopiero wtedy, gdy konserwatywni archeolodzy zostaną ostatecznie zmuszeni do porzucenia swoich wieloletnich uprzedzeń. Znaleziska szczątków tkanek w regionie Ameryki Środkowej są skrupulatnie ponumerowane i skatalogowane, a następnie pokryte gęstym pyłem zapomnienia. Analizy chemiczne i ich badania pod kątem słuszności przyjętych tutaj założeń, o ile nam wiadomo, nigdy tak naprawdę nie zostały przeprowadzone!
Włókno pozyskiwane z bawełny było przetwarzane w starożytnym Meksyku za pomocą ręcznego wrzeciona, które składało się z drewnianego drążka, na który nałożono obracający się element z przeciwwagą. Naturalnie powstałe białe nici barwiono naturalnymi barwnikami w różnych kolorach, wśród których była czerwień uzyskana z koszenili, która została wykonana ze specjalnej odmiany kaktusów, oraz fioletowa - z mięczaków wydobywanych w Oceanie Spokojnym i dających jasny intensywny kolor.
Jednak te barwniki, dobrze znane archeologom, w żaden sposób nie oznaczają, że tkaniny i odzież, które powstały podczas ich używania i były noszone głównie podczas ceremonii rytualnych, zostały uzyskane z "genetycznie zmodyfikowanej" kolorowej bawełny.
Hiszpański zakonnik franciszkanin, słynny kronikarz Bernardino de Sahagun, który przybył do Nowej Hiszpanii w 1529 roku, z zainteresowaniem zbierał i spisywał lokalne legendy. W swojej Historii Generalnej podaje interesujące szczegóły:
„Ta sekcja skupi się na Toltekach, którzy jako pierwsi osiedlili się w tym kraju…” (Księga X, Rozdział 29). „Oni (Toltekowie) byli bardzo bogaci. Żywność i inne zapasy nie kosztują ich prawie nic. Mówią, że ich dynie były szczególnie duże, a wiele z nich było całkowicie okrągłych. Ich kolby kukurydzy (kukurydzy) miały wielkość ręcznego kamienia młyńskiego i były tak długie, że z trudem można je było owinąć wokół nich. Mieli bawełnę w różnych kolorach: jasnoczerwonym i różowym, żółtym, fioletowym, jasnozielonym, ciemnozielonym, pomarańczowym, czarnym i żółto-brązowym. Przędza z niego była tak wielobarwna, że nie było potrzeby jej farbowania.” (Księga III, rozdział 5).
Oczywiście sceptycy i wiecznie wątpiący, którzy uznają, że świadectwa starożytnych tekstów są jedynie owocami fantazji, nie zawahają się zakwestionować tych bardzo szczegółowych opisów. Jednak w amerykańskich badaniach wielokrotnie wyrażano opinię, że zeznania Sahaguna sięgają nieznanych „autorytatywnych źródeł” i że nie zostały w najmniejszym stopniu przetworzone!
Surowiec ten był szeroko rozpowszechniony w Mezoameryce, a prowincja Jukatan słynęła z tkanin bawełnianych, które eksportowano do wielu krajów. Można nawet przypuszczać, że podstawą życia gospodarczego Jukatanu była nie tylko uprawa kukurydzy, ale także uprawa ślazu (Gossypium hirsutum). Dobrze funkcjonujący system handlu tymi towarami łączył Meksyk z plemionami Majów.
Niestety ze względu na to, że miejsca te znajdują się w strefie klimatu wilgotnego i gorącego, tkanki z epoki przedhiszpańskiej praktycznie nie zachowały się tam. Z wyjątkiem pozostałości świętej cenoty (szaty) znalezionej w Chichen Itza, praktycznie nie mamy próbek tkanin bawełnianych Majów.
Aztekowie ubrani w jasne ubrania. Nie wiadomo, czy była to wielokolorowa bawełna, czy zwykła, a później barwiona
Jedyne, co nam sprowadzało, to obrazy w piktograficznych rękopisach, które przedstawiają ludzi w kolorowych i umiejętnie uszytych strojach. Zdecydowana większość tych artefaktów została prawdopodobnie pomalowana na różne kolory przez ręce Indian, ale szczegółowe i ukierunkowane badania laboratoryjne przeprowadzane dzień po dniu mogły, mówiąc w przenośni, uchwycić legendy za słowo.
I jedna próbka niebarwionych włókien tekstylnych (nieważne - czerwone, zielone czy niebieskie) mogłaby być uznana za dowód słuszności starych świadectw. Ledwie zauważalny skrawek przędzy mógłby stać się ważnym i ważkim argumentem na korzyść hipotezy paleokontaktu!
Zalecana:
Brakujące Ogniwa Historii: Czy Madagaskar Jest Pozostałością Po Starożytnym, Zaginionym Kontynencie?
Do połowy XIX wieku. szybki rozwój nauki i techniki umożliwił wprowadzenie pewnej różnorodności do uświęconych tradycją dogmatów dotyczących pochodzenia naszej planety i życia na niej. Epoka pary i elektryczności umożliwiła prowadzenie badań na terenach globu mało zbadanych przez Europejczyków. [reklama] W szczególności eksploracja wyspy Madagaskar doprowadziła do niesamowitych odkryć. Pomimo bliskości Afryki większość roślin i zwierząt żyjących na Madagaskarze okazała się endemiczna (mieszkająca tylko w tym miejscu)
Tajemnicza Opowieść O Dziewczynie Porwanej Przez Czyjąś Duszę
Tajemnicze zgony lub morderstwa zdarzają się regularnie, jednak nawet wśród takich przypadków zdarzają się jeszcze dziwniejsze i pozornie paranormalne incydenty. Jedną z nich jest historia młodej dziewczyny, która została opętana przez ducha nieznajomego, który chciał powiedzieć, kto i jak go zabił (paranormal-news.ru). Pewnego zimnego dnia 13 lutego 1936 r. pod mostem Morandi we włoskim mieście Catanzaro znaleziono zwłoki miejscowego mieszkańca. Mężczyzna nazywał się Giuseppe „Pepe” Veraldi i sędziował
Król Artur Był Starożytnym Gigantem? Glastonbury 3m Szkielet Tajemnica
Kiedy przyjrzymy się dowodom i rzeczywistości gigantów w przeszłości, jednym z przykładów, który przetrwał wieki, jest odkrycie tak zwanego „Glastonbury Giant”. Szkielet ten został wydobyty w 1190 roku na polecenie króla Henryka II, po tym jak mnisi „obliczyli”, że w tym właśnie miejscu pochowany został legendarny król Artur. W miejscu, gdzie obecnie znajdują się ruiny opactwa Glastonbury (Somerset, Anglia), chrześcijańscy mnisi żyli około
Mieszkańcy Teksańskiego Miasteczka Są Terroryzowani Przez Tajemniczą Małpę Człekokształtną
Małe miasteczko Santa Fe w stanie Teksas liczy tylko 12 tysięcy mieszkańców i nikt nie trzyma w swoich domach dużych egzotycznych naczelnych, takich jak pawiany czy szympansy. Kiedy więc jeden po drugim mieszkańcy Santa Fe zaczęli donosić, że widzieli w mieście „wielką małpę”, policja i władze były bardzo zdziwione. Sprawa szybko zaczęła nabierać mistycznych odcieni, gdy świadków było coraz więcej, ale nikt nie zdążył sfotografować tego niezrozumiałego stworzenia na zdjęciu lub filmie
Tajemnicza Sprawa Michaela Malloya, Który Zginął I Nie Mógł Być Zabity Przez Długi Czas
Ta bardzo prawdziwa historia zaczęła się w czerwcu 1932 roku, kiedy Tony Marino, właściciel małego baru alkoholowego w Bronksie w stanie Nowy Jork, postanowił wzniecić oszustwo ubezpieczeniowe. Opowiedział o swoich planach dotyczących wspólników Josepha „Reda” Murphy'ego, Francisa Pasqua, Hershey Greena i Daniela Chrisberga, a oni powiedzieli, że prowadzą interesy. W historii sprawa ta zachowała się pod nazwą „The Murder Trust” (Paranormal news – paranormal-news.ru). Marino nie był obcy oszukiwać