
Brytyjski badacz zjawisk anomalnych Andy McGrath zwykle bada zjawisko tajemniczych wielkich kotów lub wilkołaków, ale nie wierzył, że w jego kraju istnieją yeti. Dopóki nie spotkałem tego stworzenia na własne oczy

W 2012 roku nienazwany brytyjski biegacz na świeżym powietrzu zobaczył, jak tłuste i pokryte brązowym futrem stworzenie zbliża się do niego, zanim uciekł z powrotem do lasu. Stało się to zaledwie 25 mil od Londynu w Wielkiej Brytanii, w zalesionym obszarze Box Hill w Surrey.
Według relacji naocznego świadka stworzenie przypominało hybrydę małpy i człowieka i było niezwykle umięśnione. A jakiś czas później naoczny świadek podzielił się tą historią z lokalnym badaczem zjawisk anomalnych. Andy McGrath.

Według McGratha myśl o istnieniu Yeti w Wielkiej Brytanii była kompletnie absurdalna, ale zmienił zdanie, gdy zobaczył na własne oczy stworzenie, które przestraszyło biegacza.
Andy McGrath powiedział, że po rozmowie z naocznym świadkiem dotarł do tego samego miejsca, w którym biegacz zobaczył kudłatą istotę i dokładnie wszystko zbadał. Początkowo nie zauważył niczego dziwnego, ale w pewnym momencie usłyszał, jak coś mocno uderza o pień drzewa. Hałas był głośny, a jednocześnie dochodził z daleka i wydawał się dochodzić z kilku kierunków jednocześnie.
Potem hałas ucichł, ale po 25 minutach był słyszalny ponownie, a teraz był już znacznie bliżej. Wtedy McGrath usłyszał odgłos ciężkich kroków, jakby coś szło w gąszczu, schodząc po łagodnym wzgórzu.
Miejsce, w którym widziano to stworzenie

Kiedy stworzenie było bardzo blisko, usłyszał jego ciężki oddech i miał wrażenie, że jest obserwowany. Jednocześnie on sam nadal nic nie widział, chociaż nie było jeszcze ciemno.
"Potem odwróciłem się i natychmiast przewróciłem się przez prawe ramię. A tam, około 10 metrów ode mnie, po prawej stronie i nieco wyżej na schodach, stało coś, co szczerze uważam za coś w rodzaju humanoidalnej małpy" - mówi McGratha.
Stwór widziany przez McGratha w Box Hill

Stwór, który zobaczył, był od stóp do głów pokryty brązowo-szarym futrem, a jego twarz była podobna do ludzkiej, ale miała płaski nos i bardzo dużą szczękę. Szczyt głowy był wypukły do góry.
„Stworzenie stało na dwóch nogach, ale wydawało się, że zwisa do przodu, a jego ramiona były bardzo długie, ale proporcjonalne do ciała”.
„Zwierzę było bardzo gęsto zbudowane. Widziałem silne mięśnie i nawet się przestraszyłem! Nie wiem, ile miało wzrostu, co najmniej 2 metry, ale może więcej”.
„Stał i patrzył na mnie przez około 30 sekund, zanim odwrócił się i odszedł, ale nawet kiedy odszedł, spojrzał w moim kierunku. Potem poczułem silny nieświeży zapach, który zwykle pochodzi od zwierząt gospodarskich. Ten zapach utrzymywał się przez długi czas."
Teraz Andy McGrath jest mocno przekonany o istnieniu brytyjskich Yeti i według niego całkowicie zmienia to zasady postrzegania świata i fauny.