
Niektóre z dziwacznych, bezśladowych zaginięć ludzi w lesie (zwłaszcza dzieci) mogą być dziełem rąk (lub łap) tajemniczych leśnych potworów, takich jak włochaty yeti, który wygląda jak niedźwiedź, ale potrafi mówić

Istnieją niezliczone historie ludzi, którzy twierdzą, że napotkali w lesie wiele dziwacznych rzeczy, od przerażających potworów po portale do innej rzeczywistości.
Niektóre z tych historii, nawet jeśli są opowiadane w Internecie, pochodzą od ludzi, których zawodem jest poszukiwanie osób zaginionych w lasach, dlatego wydają się być wiarygodne.
W ciągu ostatnich kilku lat na Reddicie pojawiło się kilka historii od użytkownika o pseudonimie „searchandrescuewoods”, który pracuje jako ratownik i poszukiwacz zaginionych osób i regularnie napotykał niezwykłe rzeczy podczas swojej pracy.
Jedna z jego historii opowiada o dużym włochatym stworzeniu, które zabrało dziecko, a tego dziecka nigdy nie znaleziono.
Historia zaczęła się od tego, że grupa wyszukiwarek została wezwana od rodziców, którzy stracili dwoje małych dzieci (dokładny wiek nie został określony), chłopca i dziewczynkę. Ich dom znajdował się niedaleko gęstego lasu i pewnego dnia rodzice i dzieci poszli do lasu zbierać jagody.
Nie poszli daleko i cały czas (przynajmniej przekonali do tego wyszukiwarki) opiekowali się dziećmi, ale w pewnym momencie okazało się, że oboje dzieci od razu zniknęły.

„Chłopiec i jego siostra zniknęli w tym samym czasie, gdy rodzice odwrócili się plecami na dosłownie kilka sekund, a potem nie mogli ich nigdzie znaleźć, więc zadzwonili do nas. Zaczęliśmy przeczesywać teren i szybko znaleźliśmy dziewczynkę.
Kiedy zapytaliśmy ją, gdzie jest jej brat, powiedziała, że „niedźwiedź” go zabrał. Powiedziała też, że ta sama istota dała jej dużo jagód i poprosiła, by milczała, bo chce się trochę pobawić z jej bratem.
Kiedy ostatni raz widziała swojego brata, oddalał się od niej głębiej w las, siedząc na ramionach „człowieka-niedźwiedzia”, chłopiec wydawał się spokojny i wcale się nie przestraszony.
Naszą pierwszą myślą po tych słowach było to, że dziecko zostało porwane przez dużego mężczyznę. Kiedy jednak zaczęliśmy badać teren, nie znaleźliśmy żadnych śladów człowieka w lesie. W tym samym czasie dziewczynka upierała się, że nie jest to zwykła osoba, ale jest bardzo wysoka i pokryta włosami, a także ma „dziwną twarz”.
Przeszukiwaliśmy okolicę przez kilka tygodni, był to jeden z naszych najdłuższych momentów poszukiwań, ale nigdy nie znaleźliśmy ani jednego śladu tego dziecka.”