Tajemniczy „wodny Smok” Z Jeziora Chelan

Spisu treści:

Wideo: Tajemniczy „wodny Smok” Z Jeziora Chelan

Wideo: Tajemniczy „wodny Smok” Z Jeziora Chelan
Wideo: Nadmiar wody ze zbiornika Skała popłynie do Chechła 2024, Marsz
Tajemniczy „wodny Smok” Z Jeziora Chelan
Tajemniczy „wodny Smok” Z Jeziora Chelan
Anonim

Lokalne indyjskie legendy mówią, że jezioro Chelan jest tak naprawdę bezdenne, a gdzieś w jego ciemnych głębinach żyje zły duch, którego w żadnym wypadku nie należy obrażać ani lekceważyć. W przeciwnym razie wyjdzie z wody i zniszczy wioskę

Tajemniczy "wodny smok" z jeziora Chelan - jezioro, potwór, potwór, smok, Indianie, Waszyngton
Tajemniczy "wodny smok" z jeziora Chelan - jezioro, potwór, potwór, smok, Indianie, Waszyngton

jezioro Chelan (Shelan) znajduje się w amerykańskim stanie Waszyngton i ma 88 km długości i 2 km szerokości. Jest to największy naturalny zbiornik wodny w stanie o średniej głębokości 114 metrów i maksymalnej głębokości 453 metrów.

Co roku przybywa tu ogromna liczba turystów, miłośników wędkarstwa i rekreacji wodnej, ale wśród badaczy zjawisk anomalnych jezioro to znane jest przede wszystkim z legend o życiu w jego wodach. "wodny smok".

Image
Image

W przypadku tak dużego jeziora obecność dużych sumów lub innych dużych ryb, które tradycyjnie uważane są za źródła większości legend o tajemniczych „potworach z jeziora”, nie będzie zaskoczeniem, ale „smok” z jeziora Chelan nie jest po prostu ukryj się gdzieś w wodzie, ale podobno pochodzi z nieznanych głębin.

Tak, istnieją uporczywe legendy, że jezioro Chelan w ogóle nie ma dna, z tego powodu jedna z jego starożytnych nazw jest tłumaczona jako „Głębokie jezioro”. Indianie mówili, że w okresach suszy linia wody w jeziorze znacznie opadała, ale nawet wtedy nigdy nie widzieli jego dna i nie mogli zmierzyć głębokości.

W 1960 r. w czasopiśmie „Western Folklore” opublikowano artykuł badacza Henry’ego Persony, który studiował lokalne indiańskie legendy o tym jeziorze:

„Słyszałem od kilku rozproszonych informatorów, że” wszyscy od dawna wiedzą, że to jezioro nie ma dna. W czasie wojny marynarka wojenna testowała tam systemy sonarowe i raz po raz próbowała określić głębokość za pomocą najnowocześniejszego sprzętu. Ale nigdy nie otrzymali żadnego echa - dno nigdy nie zostało zarejestrowane na maszynie”.

Jak wspomniano powyżej, oficjalne dane mówią, że jezioro Chelan wciąż ma dno, chociaż w najgłębszym miejscu sięga ono tak naprawdę na głębokość prawie pół kilometra. Może wtedy instrumenty wojskowe po prostu się myliły? Kto wie.

Image
Image

Oprócz legend o bezdenności Indianie opowiadali, że w głębinach jeziora znajduje się rozległy system podwodnych jaskiń i że gdzieś w głębinach zawołała ogromna bestia. Nhakhatk (N'hah'hahat'q), którego uważali nie tyle za prawdziwe zwierzę, ile złego ducha wody.

Jeśli okażesz mu brak szacunku lub, co więcej, zdenerwujesz go, wtedy Nhahahatk zaatakuje ludzi, wciągając ich pod wodę, a także zwierzęta gospodarskie, chwytając go swoimi ogromnymi ustami prosto z pasa wybrzeża. Istnieje nawet opowieść, że wściekły „smok” wyszedł z wody i rozbił indiańskie wioski.

Z tego powodu plemiona indiańskie żyjące w pobliżu jeziora rzadko żeglowały po jeziorze na łodziach i nie lubiły w nim łowić ryb.

Kiedy europejscy osadnicy przybyli do tych miejsc, słyszeli opowieści Indian o duchu wody i podobno też go widzieli. Historie te zaczęły się mnożyć, dodając wiele nowych elementów, ale historie naocznych świadków, które pojawiały się od czasu do czasu, przekonywały ludzi, że nie są to tylko bajki i legendy.

Naoczni świadkowie wyraźnie zaobserwowali coś dużego w jeziorze Chelan, które niektórzy opisali jako gigantycznego krokodyla.inni jako coś z długą szyją, bardziej jak potwór z Loch Ness.

Image
Image

2 grudnia 1892 r. Daily Picayune opublikował pierwszą udokumentowaną obserwację trzech naocznych świadków, którzy byli na brzegu jeziora Chelan i postanowili w nim pływać.

Niedawno trzech podróżników było na górnym brzegu jeziora Chelan, jeden z nich zszedł do wody, aby popływać. Został złapany za nogę przez potwora morskiego i wciągnięty w głęboką wodę, gdy jego krzyki przyciągnęły uwagę jego towarzyszy, którzy przyszedł mu z pomocą.

Wyciągnęli go na brzeg i potwór chwycił go za nogę. Miał nogi i ciało jak aligator oraz głowę i oczy jak wąż. Między przednimi i tylnymi nogami znajdowały się duże, żebrowane skrzydła.

Mężczyźni usiłowali oderwać potwora od nogi ich towarzysza i wreszcie posmakowali ognia, powodując, że zwierzę nagle uniosło się w powietrze, uniosło ze sobą zdobycz i ostatecznie wylądowało w jeziorze, gdzie obaj zniknęli z pola widzenia.

Dziwne obserwacje i historie naocznych świadków będą kontynuowane w nadchodzących latach, a szczególnie dziwaczna relacja pojawiła się w 1945 roku. W tym roku do jeziora wpadł tragicznie autobus szkolny, zabijając wszystkich na pokładzie, po czym wysłano grupę nurków do zbadania.

Nurkowie ci rzekomo napotkali pod wodą „ogromną ciemną postać”, która krążyła wokół nich na głębokości około 200 stóp. Podobno nurkowie byli tak zaniepokojeni tym widokiem, że jeden z nich odmówił powrotu i pojawia się pytanie, co to może być.

Możemy się tylko domyślać, co dzieje się w wodach tego jeziora, ponieważ nigdy nie przeprowadzono żadnych oficjalnych dochodzeń w celu odnalezienia tajemniczego „morskiego smoka”.

Zalecana: