Czy Nagromadzenie Negatywnych Emocji W Umierającej Osobie Jest Przyczyną Ducha?

Spisu treści:

Wideo: Czy Nagromadzenie Negatywnych Emocji W Umierającej Osobie Jest Przyczyną Ducha?

Wideo: Czy Nagromadzenie Negatywnych Emocji W Umierającej Osobie Jest Przyczyną Ducha?
Wideo: Jak Radzić Sobie z Silnymi Negatywnymi Emocjami 2024, Marsz
Czy Nagromadzenie Negatywnych Emocji W Umierającej Osobie Jest Przyczyną Ducha?
Czy Nagromadzenie Negatywnych Emocji W Umierającej Osobie Jest Przyczyną Ducha?
Anonim

Duchy nie są duszą zmarłego człowieka, a jedynie gęstą wiązką jego emocji, których doświadczył przed śmiercią. Kiedy na te emocje składają się intensywny ból, strach, stres i inne negatywne doznania, zostają one wchłonięte przez otoczenie i pozostają tam na długo

Czy nagromadzenie negatywnych emocji w umierającej osobie jest przyczyną ducha? - duch, duch, ból, negatywna energia, zjawa, nawiedzony dom
Czy nagromadzenie negatywnych emocji w umierającej osobie jest przyczyną ducha? - duch, duch, ból, negatywna energia, zjawa, nawiedzony dom

Bardzo często duchy widuje się tam, gdzie człowiek zginął bolesną śmiercią. Powoli i boleśnie umierający tacy ludzie są osnuti „chmurą” bólu i negatywnych emocji. A gdy ich szczątki wynoszone są z miejsca śmierci, ta „chmura” z jakiegoś powodu tam pozostaje, a później objawia się jako duch - wydaje krzyki, jęki, porusza przedmiotami i (w znacznie rzadszych przypadkach) odtwarza niejasne kontury osoby.

Niektórzy badacze uważają, że na tym polega istota zjawiska duchów, że nie jest to bynajmniej dusza zmarłego człowieka, a jedynie jego emocjonalny „skrzep”. I w zasadzie to podobno dzieje się z ludźmi, którzy zginęli bez wsparcia swoich bliskich i bez pocieszenia od innych. Ich ból psychiczny nakładał się na ból fizyczny.

Dlatego duchy często nie tylko jęczą, jęczą, ale wykrzykują przekleństwa, groźby czy przekleństwa. Wydaje się, że wciąż na nowo przeżywają swoje bolesne chwile śmierci.

Istnieje wiele historii, w których ludzie osobiście napotkali duchy, które pojawiły się przed nimi pod postacią umierającej osoby. Istnieje teoria sugerująca, że im bardziej bolesna była śmierć człowieka, tym jaśniejszy objawia się jego duch.

Jedną z ostatnich tego typu historii udostępnił niedawno na Reddicie użytkownik o nicku „angelofessence1”. Mieszka w Wielkiej Brytanii, w bardzo starożytnym mieście, które zostało założone w czasach Cesarstwa Rzymskiego, a dom, w którym mieszkała, powstał prawie dwa wieki temu.

"Od 4 roku życia zacząłem mieć te" sny " o człowieku siedzącym na wózku inwalidzkim. To była zdeformowana istota i sny o nim dręczyły mnie prawie co noc. Obudziłem się i krzyczałem wzywając brata o pomoc.

Image
Image

Po kilku latach było już po wszystkim, ale zamiast „snów” zacząłem widzieć pewne rzeczy w rzeczywistości. Jedno z tych zjawisk sprawiło, że po prostu „zastygłem” w miejscu ze strachu.

Zaczęło się, gdy leżałem na dnie naszego łóżka piętrowego i zobaczyłem dwie kocie głowy po drugiej stronie pokoju. Podeszli do regału. Widziałem ich raz za razem iw końcu po prostu zacząłem ich ignorować.

Ale pewnej nocy stało się coś, czego nigdy nie zapomnę. Widziałem tam kobietę, leżała na podłodze w moim pokoju, obok tej samej półki z książkami. Całkowicie nieruchomo. W ogóle się nie poruszyła. Stałem i patrzyłem na nią, również zamrożoną w miejscu.

Następnym razem, gdy zobaczyłem ją w tej samej pozycji, znów zamarłem w miejscu, ale po kilku podobnych występach w końcu ośmieliłem się i zbliżyłem do niej. Ta kobieta była owinięta szarą, odrapaną i bardzo odrapaną peleryną. Jej włosy były bardzo rozczochrane i zaniedbane. Widziałem część twarzy, ale była po prostu pusta.

Zapaliłem światło i kobieta zniknęła, ale kiedy ponownie je zgasiłam, pojawiła się ponownie na podłodze obok regału z książkami.

Następnym razem, gdy ją zobaczyłem, była to najbardziej przerażająca noc. Obudziłem się i zobaczyłem ją na podłodze na swoim zwykłym miejscu, ale teraz wydawała jakieś nienaturalne dźwięki i słyszałem zmęczony oddech. Jej oddech był tak, jakby płynne żelazo dostało się do jej płuc.

Nigdy nie krzyczałem tak bardzo jak w tamtym momencie i płakałem w tym samym czasie. Moja mama myślała, że to wszystko zmyślam, ale mój brat mi uwierzył.

Image
Image

Minęły lata, dorosłam i postanowiliśmy przeprowadzić się do innego domu. Moja mama zaprosiła lokalnego geodetę, aby zbadał dom i teren. Kiedy wszedł do mojego pokoju, pogadaliśmy, a potem powiedziałem mu, że widzę kobietę na podłodze, a czasem dwa koty przy półce z książkami.

Potem zapytał mnie "Och, wiesz, że tam, gdzie jest twoja biblioteczka, było miejsce na kominek?" Powiedziałem "Dobra, więc co z tego?" Nie odpowiedział, ale spojrzał na mnie ze zdziwieniem, po czym szybko zmienił temat rozmowy. Zapytałem go jednak, dlaczego wspomniał o kominku, a potem powiedział, co następuje.

Najpierw prosił, żebym się nie martwił i nie brał sobie do serca, a nawet dodał, że sam nie wierzy w duchy, a potem powiedział, że pod koniec XIX wieku w jednym z domów na naszej ulicy (może w mój), ktoś wtedy zamknął swoją krewną w pokoju, ponieważ była szalona.

Ta kobieta głodowała, bo nie było dla niej jedzenia, a potem rozpaliła w kominku i zmarła z powodu zatrucia dymem. I był jeszcze jeden przypadek, kiedy w naszym domu zginął ktoś na wózku inwalidzkim. Prawie nie pamiętam tej rozmowy, byłem zszokowany i przestraszony.

Nie mam pojęcia, czy to prawda, udało mi się znaleźć tylko ogólne informacje w lokalnych archiwach, ale nic nie podano o przyczynie śmierci. Ale ta historia utknęła teraz na zawsze w mojej głowie”.

Zalecana: