Uprowadzenie Przez Wróżkę To Nie Tylko Stare Opowieści I Legendy

Spisu treści:

Wideo: Uprowadzenie Przez Wróżkę To Nie Tylko Stare Opowieści I Legendy

Wideo: Uprowadzenie Przez Wróżkę To Nie Tylko Stare Opowieści I Legendy
Wideo: The Legend of Zelda [NES] - Retro 2024, Marsz
Uprowadzenie Przez Wróżkę To Nie Tylko Stare Opowieści I Legendy
Uprowadzenie Przez Wróżkę To Nie Tylko Stare Opowieści I Legendy
Anonim

Opowieści o wróżkach, które porywają dzieci i próbują zwabić do siebie dorosłych, zawsze interesowały historyków, którzy starają się znaleźć logiczne uzasadnienie wszystkiego. Postrzegają to jako głęboki przesąd, ale może to być coś więcej

Fairy Kidnapping to nie tylko stare bajki i legendy - wróżki, Irlandia, ludek, wróżki, podmieńce
Fairy Kidnapping to nie tylko stare bajki i legendy - wróżki, Irlandia, ludek, wróżki, podmieńce

Historie uprowadzeń wróżki - małe magiczne stworzenia ze skrzydłami, zwykle interpretowane jako średniowieczne bajki lub w najlepszym razie tysiącletnie legendy.

Wróżki w kulturze anglosaskiej są często uważane za przyjazne i psotne stworzenia, ale w rzeczywistości kojarzą się im z bardzo mrocznymi historiami, nawet z morderstwami.

A wszystkie te historie o porwaniach przez wróżki, w tym porwaniach ludzkich dzieci i zastępowaniu ich przez podmieńców, miały miejsce nie tylko w czasach starożytnych, ale także w XVIII-XIX wieku. Czy to wszystko tylko echa starych przesądów?

Image
Image

W marcu 1895 roku w Irlandii zaginęła młoda kobieta o imieniu Bridget Cleary. Po przeszukaniu jej ciało znaleziono w pobliżu jej domu i wkrótce policja aresztowała jej męża Michaela Clearya, jej ojca Patricka Bolanda, ciotkę Mary Kennedy z dziećmi Patrickiem Williamem. James i Michael, a także John Dunn.

Podczas przesłuchania wszyscy zaczęli opowiadać dziwną historię, że w rzeczywistości prawdziwa Bridget została porwana przez wróżki, które zostawiły jej Zmieniacz. Zostało to rzekomo odkryte, gdy Bridget nagle zachorowała na dziwną chorobę.

Potem „fałszywa” Bridget była związana i zaczęła bić, próbując dowiedzieć się, gdzie znaleźć prawdziwą Bridget. Wkrótce zmarła z powodu ran, a jej ciało wrzucono w pobliskie krzaki, mając nadzieję, że prawdziwa Bridget wkrótce wróci do domu.

Wszystko to, naszym współczesnym zdaniem, brzmiało bardzo dziko, ale brzmiało to dziwnie nawet dla ówczesnej policji, pod koniec XIX wieku tylko całkowicie niepiśmienni chłopi z prowincji mogli poważnie wierzyć w wróżki i podmieńców. Dlatego policja nadal oskarżyła ich wszystkich o morderstwo.

W 1909 roku „Preston Herald” opublikował artykuł o kobiecie o imieniu Annie McIntyre, również z Irlandii. Został opisany jako czcigodna kobieta z hrabstwa Derry, która, jak powiedziała, urodziła się w Halloween w 1839 roku.

Wkrótce po urodzeniu została ukradziona przez leśne wróżki, zabierając dziecko do Lasu Carrowkeel i kładąc je na trawie. Potem maleńkie stworzenia zaczęły „śpiewać i tańczyć”.

W tym czasie brat Annie wracał do domu z Candomag i słyszał muzykę w lesie. Kiedy ostrożnie zawędrował w gąszcz, zobaczył wesołe wróżki i leżące niemowlę, w którym z jakiegoś powodu od razu rozpoznał swoją nowo urodzoną siostrę Annie.

Mój brat miał ze sobą świętą księgę (Biblię), wyciągnął ją i wpadł do bajkowego kręgu, odstraszając ich. Potem podniósł siostrę na ręce i triumfalnie zaniósł ją z powrotem do wioski. Tam opowiedział swoim krewnym o wszystkim, co się wydarzyło, a oni mu uwierzyli.

Co więcej, aby uchronić dziewczynę przed kolejnym porwaniem, postanowili nie zapisywać jej w księdze kościelnej, dlatego ta kobieta nie skończyła z żadnymi dokumentami o tym, ile ma lat i kiedy się urodziła. Był to jedyny taki przypadek w regionie.

Image
Image

Niemowlęta są tradycyjnym celem uprowadzeń wróżek, chociaż trudno powiedzieć dlaczego. Aby chronić swoje dzieci przed wróżkami, ludzie od wieków myli je i ich łóżka wodą święconą, a nad łóżkami wieszali żelazne patyki, ponieważ mówiono, że żelazo odstrasza wróżki. Nawet dorośli często nosili ze sobą specjalne żelazne kije, kiedy szli do lasu. Więc wróżki ich nie porywają.

Badacz Evans-Wentz napisał w swojej książce: Wróżki zabierały dzieci nawet z rąk matek, więc podjęto wiele środków ostrożności, aby chronić dzieci przed chrztem. Po chrzcie moc wróżek była podobno nieskuteczna.

Na łóżeczku dziecka i matki położono żelazko, kawałki skóry spalono w pokoju, a matce i dziecku podawano mleko od krowy, która zjadła roślinę zhiryanka i inne podobne metody. Gdyby krewni zaniedbali te metody, wróżki mogłyby porwać zarówno dziecko, jak i jego matkę i zabrać ich do własnego kraju”.

Jednak takie środki nie zawsze działały. Na stronie internetowej Irish Central opisano incydent z udziałem kobiety o imieniu Grace, który przydarzył się jej babci.

„Od samego dnia jej narodzin rodzice postawili żelazny pogrzebacz obok kosza, w którym spała. Wierzyli w stworzenia zwane „Dobrzy ludzie” (jedno z imion wróżek wśród ludzi). Teraz jest bardzo mało wierzących.

Moja babcia zwykła mawiać, że gdy miała zaledwie kilka miesięcy, Mili ludzie próbowali ją ukraść i od tego czasu zawsze żyje niejako z jedną nogą w naszym świecie i z jedną nogą w ich świecie. Stało się to, gdy spała w swoim koszyku w domu w hrabstwie Limerick w Irlandii. Była to farma owiec.

Nagle na podwórku zaczęło się dziwne poruszenie owiec i psów pasterskich, a rodzice babci wybiegli na podwórko, aby sprawdzić, co się tam stało. Stało się. że przez jakiś czas nikt nie opiekował się dziećmi. A kiedy rodzice babci wrócili do domu, stwierdzili, że dziecka nie ma w koszyku.

Niemowlę, jeszcze szczelnie owinięte w koc i śpiące, leżało na progu domu, tuż przy drzwiach wejściowych. Według babci rodzice właśnie ustalili datę chrztu, ale nie zdążyli jeszcze jej ochrzcić, co wykorzystał Dobry Lud. Udało im się zaciągnąć ją do drzwi, ale w tym momencie do domu wróciła matka i prawdopodobnie ich spłoszyła.

Babcia powiedziała, że od samego urodzenia była „naznaczona”, miała jedno niebieskie oko i jedno zielone, dlatego wybrali ją Życzliwi Ludzie. A żelazny pogrzebacz z jakiegoś powodu nie przeszkodził im w dostaniu się do kosza i wyciągnięciu z niego dziecka”.

Image
Image

Wróżki na pewno mają niezrozumiałą pasję porywania dzieci, ale czasami ich ofiarami stają się dzieci, nastolatki lub młodzi ludzie. Z tego samego nieznanego powodu prawie nie dotykają dorosłych i osób starszych.

Najbardziej typową opowieścią o porwaniu młodych ludzi jest to, że ten czy inny młody człowiek idzie z przyjacielem przez las i nagle zaczyna słyszeć czarującą muzykę, której jego przyjaciel nie słyszy. Mimo namowy przyjaciela udaje się przy dźwiękach muzyki i wychodzi na polanę, na której tańczą wróżki.

Zaczyna z nimi tańczyć, a potem znika na miesiąc, rok, a nawet kilka lat. A kiedy jakoś uwalnia się z kręgu wróżek i wraca do domu, dowiaduje się, że minęło nie kilka godzin, ale wiele miesięcy lub lat. Zewnętrznie w tym samym czasie człowiek wcale się nie starzeje.

Podobne historie napotkano w XVI wieku, a nawet na początku XX wieku. Książka z 1910 roku zatytułowana Wiara Wiara w krajach celtyckich opisuje przypadek, kiedy chłopiec spacerował ze swoimi krewnymi i widzieli wróżki.

Stało się to w środku lata, krótko przed zachodem słońca, byłem małym dzieckiem i razem ze starszym bratem i kuzynem poszliśmy zbierać jagody na kamieniach. Nagle usłyszeliśmy muzykę. Obeszliśmy kamienie i zobaczyliśmy kilku miłych ludzi taniec.

Kiedy nas zobaczyli, mała kobieta w czerwonej sukience wybiegła do nas i uderzyła mojego kuzyna zielonym kijem. Pobiegliśmy do domu, ale ledwie dotarliśmy do domu, gdy mój kuzyn upadł na ziemię martwy.

Ojciec osiodłał konia i pojechał za księdzem Ryanem. Kiedy przybył, zaczął się modlić za kuzynkę, czytać psalmy i bić ją rózgą. W ten sposób przywrócił ją do życia”.

Ta sama książka opisywała przypadek spotkania z tzw. „szlachtą”, to kolejna popularna nazwa wróżek w Irlandii. Stało się to w mieście Ben Bulbin.

Kiedy byłem młodym człowiekiem, często jeździłem tam w góry, aby łowić pstrągi lub polować. W styczniu było sucho i pojechałem tam z moim przyjacielem. To był pierwszy raz, kiedy widzieliśmy szlachtę. Miał na sobie niebieski marszczony garnitur i kapelusz.

Kiedy nas zobaczył, powiedział słodkim, srebrzystym głosem: „Im rzadziej przychodzisz na tę górę, tym lepiej. Młoda dama, która tu mieszka, chce cię odebrać”. A potem powiedział nam, żebyśmy nie strzelali, bo to martwi pozostałych panów. Wydawało nam się, że ma się na baczności.

Potem wyszliśmy, a on kazał nam nie oglądać się za siebie i nie zrobiliśmy tego. Innym razem sam łowiłem pstrągi i usłyszałem głos. który powiedział: „Jesteś boso i łowisz ryby”. Potem zabrzmiał gwizdek i bębny i wkrótce pojawił się jeden ze szlachty.

Powiedział mi: „Twoja matka umrze za 11 miesięcy i nie pozwól jej tego zrobić bez spowiedzi”. Moja mama właściwie zmarła po 11 miesiącach. Potem zawsze bałam się jechać w góry sama, ale mogłam jechać z kimś innym.”

Zalecana: