Duchy Z Raskazowa

Spisu treści:

Wideo: Duchy Z Raskazowa

Wideo: Duchy Z Raskazowa
Wideo: Егор Крид & The Limba - Coco L'Eau (Премьера клипа 2020) 2024, Marsz
Duchy Z Raskazowa
Duchy Z Raskazowa
Anonim
Obraz
Obraz

W Internecie jest rozszerzona mapa anomalnych stref Rosji. Miasto Rasskazovo jest zaznaczone czerwoną kropką. Naukowcy uważają, że przez ten obszar przechodzi „pas tornada”. Tak więc w języku nauki badającej anomalie nazywają największe biopole planety. To pole sprzyja czarom i proroctwu. Wśród mieszkańców opowieści istnieje legenda o dziewczynie-duchu, która wychodzi o północy z miejscowego cmentarza. Korespondent „TM” (gazeta „Tambov Meridian”) postanowił udać się na polowanie na duchy

O tej historii dowiedziałem się od moich znajomych, rodzimych gawędziarzy. Kiedy pojechaliśmy z wesołego pikniku, śpiewaliśmy piosenki. A tutaj jest tylko cmentarz. A jeden z chłopaków, właściciel samochodu, przerwał nam niemal chóralny śpiew historią. Okazuje się, że na tym cmentarzu Malshchinsky, jak nazywają go miejscowi, zastrzelono kiedyś dziewczynę. Wracała z balu. A teraz o północy duch wychodzi na drogę - szukając winnego śmierci kierowcy. Pamiętam, że poczułem się tak przerażająco, że zabawa zniknęła. Opowiedziałem o tej historii mojej redaktorce, a ona wysłała mnie tam z czekiem. Upewnij się, że tak powiem, o autentyczności legendy.

Postanowiliśmy wyruszyć na niebezpieczną wyprawę z całą rodziną: mną, mężem i psem. Mąż dokładnie sprawdził samochód, koło zapasowe, olej i części. W tym czasie wkładałem do plecaka aparat i dyktafon. Tymczasem nasz pies Boomer chodził po samochodzie. Z nim w drodze, podobnie jak podczas ostatniej podróży, zabrał swoją ulubioną zabawkę. I tak wyjeżdżamy. Nie wierząc w duchy, ale bojąc się wszystkiego niewytłumaczalnego, mąż powiedział: „Z Bogiem!” A ja, jak kiedyś uczył mnie ksiądz kościelny, z modlitwą wkładam pierścionek na palec - a potem nagle …

Duch pojawił się o północy

Przyjaciele Rasskazovskie tylko potrząsnęli głowami: mówią, czy się nie boisz? Radzili, jeśli w ogóle, natychmiast zadzwonić na telefon komórkowy. A ja i mój mąż poszliśmy na ten cmentarz. Postanowiliśmy spędzić ten czas z przyjemnością. Rozpalamy ognisko, siadamy, smażymy słoninę. Piękno jest wszędzie – niebo, gwiazdy, las. Gałęzie trzeszczą pod łapami naszego Boomera - zawsze bawi się na łonie natury. Nawiasem mówiąc, mówią, że zwierzęta wyczuwają siły z innego świata oddalone o milę. Nie miałem czasu o tym myśleć. Ukochany mąż za dreszczyk emocji zaczął opowiadać mi przerażające historie. Zacząłem delikatnie „kończyć”, że tak powiem. „Delirium” – powiedziałem i wrzasnąłem jak świnia, słysząc pierwsze odgłosy pękniętych gałęzi. Pies zamarł na stojaku, mąż - szaszłykami. Cisza. A potem, w najbardziej bolesnej sekundzie oczekiwania, z lasu wyłania się chłop wyglądający na bezdomnego. Z pytaniem: „Chłopaki, czy jesteście satanistami?”

- Nie, dziadku, jesteśmy dziennikarzami! - powiedział mąż.

- Dziadku, słyszałeś historię o duchu na tej drodze? - Doszedłem do siebie ze strachu, zapytałem.

- I wtedy! Zwalili tutaj jednego, a teraz chodzi, strasząc mieszkańców - powiedział dziadek.

- Nie boisz się? Tak późno na cmentarzu idziesz? - zapytał mój mąż.

- Tak, nie dotyka pieszych. Tylko kierowcy są zastraszeni. Nienawidzi ich, bo kierowca odebrał jej życie - powiedział dziadek i wyjechał bez pożegnania.

A mój mąż nadal opowiadał nam historie z Boomerem.

Po godzinie bezchmurnego pikniku, kiedy cała nasza rodzina uwierzyła, że nawet na cmentarzu można wypoczywać nie gorzej niż w ogródku przed domem, znowu wydałem rozdzierający okrzyk.

Coś białego cicho i powoli ruszyło w kierunku naszego światła. "O mój Boże!" - powiedział mąż. Przypomniałem sobie mamę, a pies przycisnął uszy. I cisza… Biały już się zbliżał z trzaskiem gałęzi i… przekleństwami. Rosyjski tak doskonały. Dwie minuty później w naszych oczach pojawił się pijany absolwent. (W tym dniu w szkołach średnich odbyła się impreza maturalna). Wygląda na to, że wracała do domu z Rasskazova do Spasskoye. Rzucając w naszą stronę wszystko, co o nas myśli, na pełnym autopilocie dziewczyna przeszła prosto przez cmentarny las.

"Tak, biznes…" - powiedzieliśmy i postanowiliśmy iść spać. Native „VAZ” zabrał nas do swojego ciepłego salonu. Wkrótce Boomer chrapał, widząc swoje psie sny. Omówiliśmy nasz dzień. Pomyślałam, że przecież w ramionach ukochanego człowieka morze jest po kolana, a duchy nie straszą. Ale go tam nie było! Światło w przedniej szybie, pukaj w ciało! Wyjrzeliśmy ze śpiworów i zobaczyliśmy wymowne twarze inspektorów policji drogowej. Zgodnie z przydziałem redakcyjnym funkcjonariuszy organów ścigania nie wolno nam było nocować na cmentarzu. Jak się okazało, w związku z ukończeniem studiów prowadzona jest operacja „Trąba powietrzna-antyterrorystyczna”. Wszystkie podejrzane samochody zatrzymują się, a ich pasażerowie są spóźnieni. Nasz samochód wydawał się bardzo podejrzany lokalnym funkcjonariuszom organów ścigania. Długo sprawdzali nasze dokumenty, a potem zawieźli nas do fermy drobiu Arzhenka. Dlatego nie mogliśmy być przekonani o anomalii cmentarza Malshchinsky.

Sklep z kopułą

Następnego ranka Rasskazovo przywitało nas słoneczną pogodą. A przyjaciele radzili zajrzeć do innego „nienormalnego” miejsca - domu towarowego. Znajduje się w samym centrum miasta, na Placu Katedralnym. A na fasadzie znajdują się kopuły z krzyżami, wieżami, ikonami. Czy to nie jest ochrona przed złymi duchami?

Jedna ze staruszków, Olga Dorofeeva, opowiedziała nam tę historię:

- Sklep jest tu od dawna. Tylko wcześniej żyli za nim ludzie. No wiesz, dom jest podzielony na pół: w jednym - sklep, w drugim - mieszkają ludzie. Kiedy byłam mała, mama opowiadała mi, że tu z melancholii zmarła kobieta. Jej mąż został zastrzelony, a ona wciąż czekała na jego powrót. Mówi się, że jej dusza wciąż nie zazna spokoju. Kiedy przystąpiono do odbudowy tego budynku, robotnicy zobaczyli ducha – ducha tej kobiety…

- Prawdopodobnie jest to popularna plotka - powiedział kapitan milicji Andrei Svantsev. - Chociaż jako dziecko moja mama opowiadała mi, że w dawnych czasach mieszkał tu książę i księżniczka. Książę wyjechał na wojnę. Nie rok, nie dwa. Ojciec księżniczki, król, postanowił wydać ją za mąż za sąsiednie królestwo. Dowiedziawszy się o tym, wypiła truciznę i zmarła. Tylko jej dusza się nie uspokoiła. Więc chodzi w pełni księżyca, chce poznać księcia. Jaka to prawda, nie wiem. Ale to samo mówię mojemu synowi, gdy pyta o krzyże i wieżyczki w sklepie…

Inną wersję podała Evdokia Ignatova. Oto co powiedziała nam 70-letnia Dunya:

- Przed rewolucją był tu sklep kupiecki. Kupiec jakoś zaczął działać - obniżył kredyt debetowy, jak mówią teraz. W tym czasie włamali się do niego złodzieje. Ciężko odnieśli rany, a dom został podpalony. Powiedzieli, że został spalony żywcem. A dusza nadal w żaden sposób się nie uspokaja, chce się zemścić. Robotnicy, którzy odrestaurowali budynek opowiadali, że wieczorami pojawia się tu duch. A kiedy to nie nadeszło, strasznie bolała mnie głowa. Tak bardzo, że modlitwy też nie pomogły.

„To wszystko plotki” – mówią sprzedawcy. - Nonsens, żadne duchy nie chodzą po ladach. Sklep jest otwarty do godziny 23 podczas zaćmienia i pełni księżyca. Słyszeliśmy o lokalnych rowerach. Tylko nikt w bieli i przezroczystości jeszcze nie poleciał w światło. A sam właściciel zawiesił wieżyczki, krzyże i ikony - bardzo wierzy w Boga.

Nie udało nam się znaleźć właściciela sklepu tak popularnego pod każdym względem. Dlatego biznesmen nie skomentował kwestii krzyży i wieżyczek. Choć miejscowe muzeum krajoznawcze twierdzi, że obecny właściciel właśnie oddał hołd dawnej architekturze miasta. Budynek wyremontowany zgodnie z informacjami historycznymi. Przed rewolucją mieszkali w nim księża. I wtedy pojawił się sklep.

Zamiast posłowia

Jeśli wierzysz w medium, przebywając w „nienormalnym” miejscu przynajmniej przez krótki czas, osoba ryzykuje poniesieniem kłopotów, a nawet śmierci. Nawiasem mówiąc, prawie trzy razy mieliśmy wypadek w drodze do Tambowa. Uwaga, ze względu na okoliczności poza naszą kontrolą. A kiedy wróciłem do domu, nadal zapaliłem świecę kościelną. W razie czego!

Opinie

Ojciec Wiktor, duchowny

- Kościół nigdy nie zaprzeczył istnieniu sił nieziemskich. Nawet teraz, w naszych czasach, ludzie proszą o modlitwę, aby oczyścić swoje domy, pobłogosławić zakup domu lub pobłogosławić samochód. Wczoraj pobłogosławiłem mieszkanie. Nowożeńcy go kupili. Przed nimi mieszkał starszy mężczyzna, który się powiesił. Czy mam im powiedzieć, że to jest ich uprzedzenie? A co, jeśli sama myśl o duchu ich gnębi i za wszystkie niepowodzenia swojego małżeństwa obwiniają duszę innej osoby? Lepiej dać ludziom to, o co proszą. Wiara to siła. Nasz Ojciec jest główną bronią wszędzie i zawsze.

Marina Juriewa, psychika:

„Duch nie jest popularną plotką. Nawet starożytni Egipcjanie pisali o niespokojnych duszach. Napisali też, że tylko koty mogą chronić dom przed ingerencją z innego świata. W Egipcie kot jest świętym zwierzęciem. Jest strażnikiem królestwa zmarłych. Widziałeś, jak koty wyglądają gdzieś z nieruchomymi oczami? Czują zbliżanie się śmierci lub choroby. W pogańskiej Rosji dom bez kota uważano za złe miejsce. I do dziś zachowała się tradycja wpuszczania kota jako pierwszego do nowego domu.

Zalecana: