2024 Autor: Adelina Croftoon | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 02:16
Wśród ludzi panuje opinia, że pierwsi chrześcijańscy mnisi rosyjskiej Północy byli nauczani przez Mędrców pewnej starej cywilizacji. Pisarz, słynny etnograf Karelii, zgodził się opowiedzieć tajemniczą historię o możliwym położeniu starożytnej wiedzy Aleksiej POPOW.
Aleksiej, czy tak zwani pogańscy czarownicy w Karelii nie tylko serdecznie powitali pierwszych chrześcijan, ale także przekazali im swoją tajemną wiedzę?
- Właśnie tak się okazuje! Ale porozmawiajmy o wszystkim w porządku. Ja, podobnie jak wielu historyków rosyjskich, zawsze byłem zdumiony faktem bezkrwawego chrztu Rusi. Jeszcze bardziej uderzające było to, że na jednym terytorium przez wieki faktycznie mogła istnieć podwójna wiara. Odpowiedź na moje pytania otrzymałam jesienią tego roku w najbardziej nieoczekiwany sposób po zakończeniu konferencji poświęconej badaniu zjawiska olbrzymów, które rzeczywiście kiedyś żyły na Ziemi, która odbyła się w Karelii.
Niestety nie mogłem uczestniczyć w konferencji, więc po jej zakończeniu jeden z organizatorów wydarzenia, człowiek, który przedstawił się jako ksiądz, ksiądz Michaił, przyszedł do mnie osobiście, aby opowiedzieć o jednym z rozdziałów mojej książki „Tajemniczy World of Karelia”, w której opisuję ludzi gigantów, którzy kiedyś mieszkali na terenie republiki.
Jak można powiązać kapłana i olbrzymów?
- Na początku też byłem zaskoczony, ale ksiądz Michaił wyjaśnił mi, że kapłaństwo nie przeszkadza mu w studiowaniu historii swojej ojczyzny, a wszystkie stworzenia, w tym te, które uważane są za mitologiczne, są wytworami Boga. Wtedy ojciec Michaił opowiedział mi niesamowitą historię. Okazuje się, że kiedyś miał dostęp do biblioteki klasztoru Sołowieckiego. Kiedyś, pracując z funduszami bibliotecznymi, odkrył dziwny dokument, którego istnienie było wcześniej tylko legendarne. Był to pamiętnik, którego wyjątkowość polegała na tym, że był prowadzony nieprzerwanie przez wiele stuleci z rzędu!
Okazuje się, że wśród pierwszych mnichów, którzy przybyli kiedyś do brzegów Morza Białego, był szczególny, we współczesnym języku, dziennikarz-kronikarz. Do jego obowiązków należało nieustanne podążanie za mnichami-misjonarzami i bezstronne rejestrowanie wszystkiego, co im się przydarza po drodze. Mnich-kronikarz nie miał rozstawać się z tym pamiętnikiem ani w dzień, ani w nocy, a dla zachowania cennej kroniki przydzielono do niego dwóch strażników.
- Czy pamiętnik mówił o spotkaniu z gigantami?
- O wiele ciekawsze - z bezpośrednimi potomkami Hiperborejczyków! Według księdza Michaiła pamiętnik rozpoczął się od wyboru miejsca założenia klasztoru Sołowieckiego. Poruszając się pomiędzy wyspami Morza Białego mnisi wylądowali na archipelagu, na którym w przyszłości pojawił się ten wyjątkowy klasztor. Na lądzie mnisi spotkali agresywnie myślących lokalnych mieszkańców niskiego wzrostu, zewnętrznie bardziej przypominających krasnoludy, o przenikliwych białych oczach.
To był ten sam sławny chud białookilub lokalnie sirtya … W razie potyczki mnisi mieliby trudności, ale w ostatniej chwili, gdy wydawało się, że nie da się już uniknąć starcia zbrojnego, do wyspy zacumowała łódź, w której znajdowała się wysoka szara -włosy staruszek. Powiedział coś surowo małym stworzeniom, a one odeszły nie dotykając mnichów.
Starszy wyjaśnił, że reprezentuje kapłańską kastę starożytnego ludu o wyjątkowej wiedzy. Czarownik pomógł mnichom osiedlić się na wyspie, a raz nawet zaprowadził ich na górę, która okazała się piramidą. Wewnątrz góry mnisi znaleźli się na ścianach, oświetlonych pochodniami, piszącymi w słowiańskim runie i kilku innych nieznanych im językach. Tam, jak podano w pamiętniku, znajdowało się wiele unikalnych artefaktów.
- Brzmi świetnie. Mnisi oczywiście zaprzeczą obecności kroniki pamiętnika. Jednocześnie, jeśli opowiedziana ci historia jest prawdziwa, to dokument klasztorny powinien wskazywać dokładnie lokalizację kamiennej piramidy …
- Całkiem dobrze! I wiadomo - to jest góra Sekirnaya. W 2002 roku naukowcy zbadali tę górę i doszli do dość sensacyjnych wniosków. Odkryli, że podstawa góry składa się z osadów polodowcowych, a jej górna część, która zewnętrznie przypomina piramidę, wyraźnie zorientowaną w punktach kardynalnych, może rzeczywiście składać się ze sztucznych nasypów.
Zazwyczaj rozwiązanie zagadki pewnych obiektów przyrodniczych tkwi w ich nazwie. Czy wiadomo skąd wzięła się nazwa tej góry?
- Z nazwą tej góry wiąże się cała warstwa niesamowitych legend. Współczesna nazwa Sekirnaya pochodzi od słowa „sech”. Istnieje legenda, że kiedyś dwóch mnichów ubiło złą żonę Pomora, który łowił ryby i kosił siano na Wyspach Sołowieckich, ale mnichom tego zabronił. To prawda, że \u200b\u200bniektórzy etnografowie interpretują słowo „Sekirnaya” nie od słowa „sech”, ale od słowa „topór”, co na ogół jest dość logiczne. W tym przypadku okazuje się, że mnisi nie biczowali żony Pomora, ale zaznaczali jej śmierć toporami.
Zalecana:
Hipoteza: Piramidy Zbudowano Jako Schronienie Przed Meteorytami?
Chandra Wickramasingh, profesor matematyki i astronomii na Cardiff University, uważa, że gigantyczne egipskie piramidy zostały wzniesione kosztem tytanicznych wysiłków, by w ogóle nie podziwiać i grzebać mumii faraonów w ich głębi. Piramidy miały wytrzymać atak asteroid z kosmosu i ratować ludzi przed „gwiezdnym nieszczęściem”. Naukowcy od dawna zauważyli setki pięknych zielonych „diamentów” rozsianych po pustyniach Afryki Północnej
Ślady Starożytnej Cywilizacji? Tajemnica Muru Kaimanawa W Nowej Zelandii
Tak zwaną ścianę Kaimanawy odkryto w XIX wieku, ale świat zaczął o niej mówić dopiero po 1996 roku, kiedy wspomniał o niej w swojej książce historyk Barry Brailsford. Ta kamienna konstrukcja, składająca się z kilku ogromnych głazów w dwóch rzędach, znajduje się głęboko w Lesie Kaimanawa na Wyspie Północnej Nowej Zelandii. Na pierwszy rzut oka struktura wydaje się naturalną skałą z prostymi liniami uskoków, ale te linie są boleśnie nawet nie tylko w pionie, ale także d
Nurkowie Szukają śladów Starożytnej Cywilizacji
Na słynnej wyspie Vera w obwodzie czelabińskim archeolodzy podsumowują letnie wykopaliska na lądzie i zaczynają nurkować na dno jeziora Turgoyak. Wyspa Vera jest uważana za jedno z najciekawszych miejsc do badań archeologicznych w Rosji. To energetyczne serce Złotej Doliny i jeziora Turgoyak. Na całym obszarze wyspy Vera stanowiska archeologiczne zajmują około 40 procent całego terytorium. Wśród nich - miejsce neandertalczyków sprzed około stu tysięcy lat, pozostałości skete i dre staroobrzędowców
Megality Starożytnej Cywilizacji Na Plaży USA Jako Falochrony
Delikatnie mówiąc, to, co zobaczył na Brighton Beach na Brooklynie, jest szokujące. Stosy ogromnych megalitów, a raczej tego, co z nich zostało, leżą na plaży jako falochrony. Kamienie są połamane i ułożone w stos, a na kamieniach są litery, rysunki, twarze. Co więcej, twarze mają wyraźnie słowiański wygląd, oczywiście nie współczesny, ale sposób, w jaki Słowianie byli przedstawiani w annałach. Całe to bogactwo możemy zaobserwować w filmie, który Igor Alpatov zamieścił w sieci i dzięki przypływowi, który uwolnił kamienie w zwykłym czasie ukryte przez
Tajemnice Kopalni Oklo Czy Reaktor Jądrowy Starożytnej Cywilizacji
Zwolennicy hipotezy o obcym pochodzeniu ludzkości twierdzą, że w starożytności ekspedycja kosmiczna mogła przybyć do Układu Słonecznego z centralnej części galaktyki, gdzie zarówno gwiazdy, jak i obracające się wokół nich planety są starsze, co oznacza, że powstało życie i osiągnął wysoki poziom rozwoju wcześniej niż nasz. Kosmiczni „postępowcy” po raz pierwszy osiedlili się w Faethonie, który w czasach, gdy Słońce było młodsze i gorętsze, najbardziej nadawał się do życia. A kiedy wybuchnie ta planeta