2024 Autor: Adelina Croftoon | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 02:16
Ze względu na porządek starożytny Chebarkul szturmował, ale nie stał się chciwy - wydał z dna duży fragment kosmicznego ciała, które tak nieoczekiwanie uwielbiło Południowy Ural
Zainteresowanie tematem „kosmitów” otrzymało dodatkowy impuls. Komentarze naukowców napłynęły ponownie, cofając nas do tych lutowych dni, kiedy potłuczone szkło i światowa sława spadły na zszokowany Czelabińsk. W związku z tym korespondent "Vecherka" spotkał się z jednym ze świadków wizyty "gościa", Wiaczesławem Bakinem.
To jest jego zdjęcie śladu meteorytu opublikowane po raz pierwszy przez „Rossiyskaya Gazeta”. I chociaż koledzy w pośpiechu nie podali jego nazwiska, Wiaczesław Konstantinowicz nie jest obrażony.
„Małe rzeczy”, mówi, „ale kłamstwa„ akademików” już mnie rozwścieczają! Przestańcie kłamać na temat meteorytu! O tym, że leciał z Kazachstanu, że spadł. To śmieszne, że NASA określiła ciało na zaledwie 16 metrów.
Biurko Wiaczesława Bakina jest dziś zaśmiecone wycinkami z gazet. Najwyraźniej Wiaczesław Konstantinowicz uważnie, skrupulatnie prowadzi dossier „meteorytu”. Jego szczególna stronniczość nie jest znikąd. Po pierwsze, astronomia to jego miłość, której nie puszczał od młodości. Całe życie spoglądał w gwiaździste niebo za pomocą teleskopu i teleskopu.
Po drugie, Bakin pochodzi ze słynnej kohorty fotografów, którzy wyszli z legendarnego klubu fotograficznego w Czelabińsku. A to oznacza, że z pierwszej ręki zna złożony związek optyki z rzeczywistością. I wreszcie, po trzecie, jest skrupulatnym technikiem, który ma szczęście być naocznym świadkiem kosmicznego wydarzenia. Jak mówią, to już uzgodnione.
Zdarzył się cud
Zerkam na duże zdjęcie panoramiczne, które trzeba rozpakować jak zwój. Data i godzina są na niej zaznaczone ręką autora: 15.02.2013, 9 godzin 23 minuty 23 sekundy.
„To jest widok z okna ministerialnego w pierwszych sekundach”, wyjaśnia Bakin, krążąc po biurze. - Kliknąłem, zacząłem przestawiać kamerę, aby zrobić wideo, a potem przyszła fala uderzeniowa. Wszyscy usłyszeli klaśnięcie jak eksplozję. Podobno obiekt pokonał prędkość 1200 kilometrów na godzinę na około 50 kilometrach, a fala uderzeniowa dotarła tutaj w dwie i pół sekundy.
Wrażenie błysku było silne. Moje żarówki były włączone - przygasły, gdy nagle na niebie pojawiła się poświata. Podbiegam do okna i widzę lot jasnego ciała zmierzającego prosto na zachód. Siergiej Sikharulidze widział też ostatni etap lotu ciała, które stopiło się jak w filmie science fiction. Oczywiście prędkość jest niesamowita. To wszystko zajęło jedną trzecią sekundy. Wróćmy do faktów zebranych przez Bakina i do których wyznają najbardziej odpowiedzialni komentatorzy. Kosmiczne ciało, według Bakina, o średnicy do 300 metrów, poleciało na Ziemię z kierunku Słońca. I ten ciężki „bruk” uderzył z wielką prędkością w atmosferę, tworząc falę uderzeniową, która dotarła do naszego miasta w 2 minuty i 40 sekund.
Zostało to odnotowane przez rejestratorów ministerialnych. Rozżarzone ciało rzuciło się z północnego wschodu na południowy zachód i wyskoczyło z powrotem na otwartą przestrzeń, przyzwoicie spalone i tracąc część swojej masy. Dlatego nie należy traktować poważnie całej rozmowy o „upadłym meteorycie”. Gdyby to coś upadło, nie wyszlibyśmy z potłuczonymi szkłami i pękającymi membranami w uszach. I to naprawdę cud, że „gość” opanował grawitację ziemi i uwolnił się.
Czy nie jest cudem, że przelotne spotkanie z bezlitosnym kosmicznym „obcym” odbyło się bez ofiar? Zgrabna dziura w szkle o grubości dwóch i pół milimetra, zrobiona przez jeden z milionów odłamków, każe o tym myśleć. Spójrz na zdjęcie zrobione przez Wiaczesława Bakina na Wydziale Architektury. Okno było "przestrzelone" przez długi czas.
Istnieje wersja, w której na dachach Czelabińska są miliony takich dziur. Tak więc, dokonując obliczeń ze wszystkimi znanymi danymi, Bakin doszedł do wniosku, że ciało o objętości czterech milionów metrów sześciennych i masie do dziewięciu milionów ton poleciało w kosmos. Dokąd poszedł „obcy”, którego wrak trafił już do naukowców, natomiast pytanie. A co, jeśli powróci z „poprawką” swojej orbity? Astronomowie nadal milczą, błędnie sądząc, że „meteoryt spadł na Chebarkul”. To jednak tylko drzazga. I, według naocznych świadków, tych samych dużych fragmentów, co Chebarkul, należy szukać pod Selezyan, gdzie mieszkańcy widzieli co najmniej trzy, rozrzucone w różnych kierunkach.
Zalecana:
Naoczny świadek O Chupacabrze Z Troicka: „Coś Na Tylnych łapach, Jak Kangur”
W mieście Troick w obwodzie czelabińskim masowo giną króliki. Dwóch mieszkańców powiedziało dziennikarzom, że w zeszłym tygodniu nieznane stworzenie zabiło na ich podwórku 19 królików. Przerażeni rolnicy podejrzewali Chupacabrę - mityczne stworzenie, które niszczy zwierzęta gospodarskie. Miejscowa mieszkanka Svetlana Erykalova powiedziała portalowi Ural 24, że rano przyszła nakarmić króliki i zobaczyła okropny obraz: klatki były otwarte, a trupy zwierząt były porozrzucane wszędzie. „Założyliśmy, że
Naoczny świadek Opowiada O Tym, Jak Yeti Obserwował Jego I Jego Ojca W Lesie
Internauta z inicjałami A.T. opowiedział historię o tym, jak wielkie owłosione stworzenie podążało za nim i jego ojcem w lesie. Autor uważa, że najprawdopodobniej był to yeti, czyli lokalny sasquatch. „Mój tata i ja mamy długą historię wędrówek. W listopadzie 2005 pojechaliśmy do Lasu Badawczego UBC, na północ od Pitt Meadows w Kolumbii Brytyjskiej. Zdjęcie: Vancouver Trails Ten las znajduje się u podnóża dużej góry i jest tam kilka szlaki turystyczne i drogi wzdłuż
W Gruzji Naoczny świadek Widział, Jak Sześciu Myśliwców Towarzyszy Czerwonemu UFO
Naoczny świadek z Gruzji twierdzi, że widział kilka samolotów Sił Powietrznych USA eskortujących czerwono-pomarańczowy balon lecący około 200 metrów nad poziomem morza. Kolaż zdjęć W swoim reportażu dla MUFON (głównego amerykańskiego serwisu ufologicznego) naoczny świadek donosi, że wydarzenie miało miejsce 21 lutego 2017 r. o godzinie 22:00. Wniósł teleskop do swojego ogrodu, aby obserwować gwiazdy, i usłyszał odgłosy samolotów nadlatujących z północy, lecących na małej wysokości. „Odwróciłem się, żeby zobaczyć, co to jest
Naoczny świadek Opowiedział O Niezwykłej Wizji Na Płaskowyżu Kanzhol
Czasami są wiadomości, w które wierzysz naocznym świadkom, ale nie wiesz, jak opisać to, co widzieli, a czego nie widziałeś”- mówi Viktor Kotlyarov, znany badacz i etnograf z Nalczyka. Pewien młody człowiek natknął się w górach na coś dziwnego i niezrozumiałego. Powiedział, że na płaskowyżu Kanzhol (Północny Kaukaz) jest miejsce, w którym powietrze wydaje się migotać. Poproszony o wyjaśnienie, co to oznacza, nastąpiło niewyraźne pełne wyjaśnienie, składające się z wtrąceń, epitetów i wykrzykników
Naoczny świadek Z Illinois Widział Humanoida Lecącego Po Niebie Na „skuterze Bez Kół”
Pod koniec lipca 2019 r. z The Singular Fortean Society skontaktował się mieszkaniec Springfield w stanie Illinois o imieniu Mike. Powiedział, że w 2003 roku na południowych obrzeżach miasta zobaczył na niebie humanoidalną postać, która poruszała się szybko, siedząc w czymś, co wyglądało jak skuter bez kół. „To było w leśnym pasie przed barem Four Seasons, który już nie jest otwarty. Było około 22.30, a ja szedłem z baru domo