Dziwne Wspomnienia Z Dzieciństwa Gigantycznego Pająka I Uprowadzenia

Wideo: Dziwne Wspomnienia Z Dzieciństwa Gigantycznego Pająka I Uprowadzenia

Wideo: Dziwne Wspomnienia Z Dzieciństwa Gigantycznego Pająka I Uprowadzenia
Wideo: Co by było, gdyby w mieście rozpanoszyły się gigantyczne pająki 2024, Marsz
Dziwne Wspomnienia Z Dzieciństwa Gigantycznego Pająka I Uprowadzenia
Dziwne Wspomnienia Z Dzieciństwa Gigantycznego Pająka I Uprowadzenia
Anonim
Dziwne wspomnienia z dzieciństwa ogromnego pająka i uprowadzenia - pająk, uprowadzenie, wspomnienia
Dziwne wspomnienia z dzieciństwa ogromnego pająka i uprowadzenia - pająk, uprowadzenie, wspomnienia

Nienazwany naoczny świadek napisał do amerykańskiego badacza tajemniczych stworzeń Lon Strickler o swoich dziwnych wspomnieniach z dzieciństwa.

Stało się to w 1975 roku w Windsor, Ontario, Kanada. Było to rano i wtedy wydarzyło się coś dziwnego, z którego mam tylko fragmentaryczne wspomnienia. Mam jednak silne przeczucie, że ja, mój brat, a także dwoje naszych rówieśnicy tego dnia zostali porwani przez kogoś lub coś.

Miałem wtedy 12 lat. Nasza czwórka była na dziedzińcu jednego z naszych przyjaciół i siedziała tam przy stole piknikowym. Był to prywatny dom na przedmieściu, a za podwórkiem było małe pole, na skraju którego były inne domy, a trochę dalej był duży park.

Pole oddzielone było od torów kolejowych i domów ogrodzeniem z żelaznego drutu, a w pobliżu znajdowało się również niewielkie wzniesienie jako ochrona przed hałasem.

Image
Image

Siedzieliśmy przy stole i rozmawialiśmy, nie wiedząc, co robić, gdy zza domu przybiegło do nas dziecko. Wtedy jakoś wiedziałem, kto to był, a nawet znałem jego imię, ale teraz z jakiegoś powodu nic o nim nie pamiętam.

Więc to dziecko przybiegło do nas i zaczęło nam z podnieceniem mówić, że siedzi tam ogromny pająk i powinniśmy go zobaczyć. Jak wszystkie normalne dzieci, te słowa sprawiły, że podskoczyliśmy i pobiegliśmy za tym dzieckiem w kierunku boiska.

Kiedy podbiegliśmy do ogrodzenia z drutu, dziecko wskazało go palcem i wszyscy naprawdę zobaczyliśmy na tym ogrodzeniu ogromnego pająka. A kiedy mówię, że to był ogromny pająk, to mam na myśli, że był naprawdę ogromny, był prawie tak wysoki jak to ogrodzenie, jakieś 90 cm wysokości.

I nie, nie byłam szalona i to nie była dziecięca fantazja. Pamiętam tego pająka tak wyraźnie, jakbym go wczoraj widziała i najwyraźniej zapamiętam go do końca życia.

Miał bardzo długie i bardzo chude nogi i na pewno nie była to zabawka ani papier-mache. Był rok 1975 i tak realistycznych pająków nie zobaczylibyśmy nawet w wysokobudżetowym filmie. I nie tylko siedział spokojnie, on się poruszał! Poruszał się bardzo wolno, niemniej jednak.

Jednak z jakiegoś powodu nie pamiętam nic więcej związanego z tym pająkiem, poza tym, że podbiegliśmy i zobaczyliśmy tego pająka na płocie. Nawet nie pamiętam, jak tego dnia wróciłem do domu. Jakby coś blokowało mi pamięć zaraz po tym, jak zobaczyłem pająka.

Nie pamiętam też, żebym w następnych dniach widziała to samo dziecko, które zaprowadziło nas do pająka. Nie widziałem go od tamtego dnia, nigdy w życiu.

Image
Image

Innym dziwnym faktem jest to, że ani ja, ani mój brat później nigdy nie wspomnieliśmy o tym pająku. Być może ze względu na to, że następnego dnia pokłóciliśmy się o to, co zobaczyliśmy.

Mój brat i jeden przyjaciel zapamiętali tego pająka jako dużego, ale nie gigantycznego, o średnicy co najmniej 15-20 centymetrów. Ale ja i inny przyjaciel pamiętaliśmy ogromnego pająka, prawie metrowego.

43 lata później przypomniałem sobie ten incydent i przypomniałem o nim mojemu bratu. I okazało się, że w ogóle nic z tego nie pamięta, ani dziwne dziecko, ani pająk. Ale kiedy zacząłem zagłębiać się w swoją pamięć, nagle miałem strzępy wspomnień o tym, jak nasza czwórka została porwana i zabrana gdzieś samochodem.

Fragmenty tych wspomnień przychodzą do mnie teraz tylko wtedy, gdy odpoczywam i odpoczywam. Wtedy mój mózg szuka ich znikąd, jakby próbował ułożyć jakąś układankę.

I czuję, że mi i moim przyjaciołom stało się coś, co wpłynęło na całe moje przyszłe życie. Faktem jest, że oboje nasi przyjaciele z rodzinami nagle opuścili naszą okolicę zaledwie miesiąc po incydencie i nie wiemy, co się z nimi stało. Próbowaliśmy się z nimi skontaktować, ale zniknęli bez śladu.

A po tym incydencie, mnie i mojemu bratu zaczęły przytrafiać się dziwne choroby. Mieliśmy co jakiś czas wysypkę, jakby z alergii, a także problemy z odpornością, na które cierpimy do dziś.”

Zalecana: