

Jak ujawniły niedawno opublikowane sekwencje genomowe kilkunastu wczesnych mieszkańców Europy, kontynent był tyglem, w którym miejscowi mieszali się zarówno z Bliskim Wschodem, jak i tajemniczymi ludami północy. Brązowoocy rolnicy i pasterze dzielili potomstwo z niebieskookimi myśliwymi i zbieraczami.

Pytanie, kim byli nasi dalecy przodkowie, jest nie tylko ważne dla nauki, ale także po prostu interesujące. Kiedy nie było granic, ras i narodów, a mężczyznę przyciągała tylko kobieta, na Ziemi żyli północni Eurazjaci, których potomkowie nadal zamieszkują obie półkule.
Rodowód dzisiejszych Europejczyków, według portalu internetowego anglojęzycznej edycji Nature, można podzielić na trzy grupy w różnych kombinacjach: myśliwych i zbieraczy (niektórzy z nich są niebieskoocy), którzy wyemigrowali z Afryki ponad 40 tysiąc lat temu; rolnicy z Bliskiego Wschodu, którzy przenieśli się znacznie później, aw końcu jeszcze później tajemniczy mieszkańcy północnej Europy i Syberii.
Grupa badaczy kierowana przez Johannesa doszła do tego wniosku po przeanalizowaniu genomów myśliwych i zbieraczy żyjących osiem tysięcy lat temu (jeden człowiek znaleziony na terenie współczesnego Luksemburga i siedem osobników ze Szwecji), a także genomu kobieta z Niemiec, lat 7500. Krause z Uniwersytetu w Tybindze i David Reich z Harvard Medical School w Bostonie, Massachusetts.
Druga grupa, kierowana przez Carlesa Lalueza-Foxa z Uniwersytetu w Barcelonie, Pompea Fabra, wkrótce zaprezentuje badanie genomu siedmiotysięcznego przedstawiciela społeczności zbieracko-łowieckiej z północno-zachodniej Hiszpanii. W 2012 roku naukowcy tego zespołu opublikowali już wstępne informacje. Jednocześnie doniesiono, że osobnik ten nie przypominał współczesnych Hiszpanów. Oba powyższe artykuły naukowe opisują najstarsze zidentyfikowane dotychczas genomy Europejczyków.
Nowe badania umożliwiają stworzenie portretu pierwszych Europejczyków w oparciu o zmiany w DNA, o których wiadomo, że są powiązane z cechami współczesnego człowieka. Tak więc Protoeuropejczycy z Luksemburga i Hiszpanii, pomimo ciemnej skóry, prawdopodobnie mieli niebieskie oczy i byli myśliwymi i zbieraczami. Niemka miała brązowe oczy i jaśniejszą skórę. Jej przodkowie byli rolnikami z Bliskiego Wschodu. Jednak zarówno luksemburski myśliwy, jak i niemiecki rolnik nie mogli strawić laktozy (jednego z cukrów złożonych występujących w mleku i wszystkich produktach mlecznych).
Brak trawienia laktozy jest najczęściej związany z niedoborem enzymu laktazy. Jeśli w naszych czasach wrodzony niedobór enzymu laktazy występuje głównie wśród przedstawicieli rasy azjatyckiej, to nasi dalecy przodkowie w ogóle go nie mieli, a zdolność do przyswajania laktozy powstała na Bliskim Wschodzie po udomowieniu bydła.
Wcześniejsze badania archeologiczne i genetyczne wykazały, że większość dzisiejszych Europejczyków wywodzi się z małżeństw nowo przybyłych rolników z Bliskiego Wschodu z lokalnymi łowcami-zbieraczami. Nowe badanie dodało kilka niuansów i teraz okazuje się, że przedstawiciele innej grupy ludności brali udział w tworzeniu puli genowej współczesnych Europejczyków, których autorzy nazywają starożytnymi północnymi Eurazjatami, którzy być może żyli kilka tysięcy lat temu na duże szerokości geograficzne między Europą a Syberią. Ich ślady znaleziono także w szczątkach rocznego chłopca z petersburskiej Ermitażu.
Przypomnijmy, że analiza DNA chłopca, który mieszkał na terenie syberyjskiej części Malty około 24 tys. lat temu, pozwoliła międzynarodowej grupie badaczy ustalić, że od 14 do 38 procent genów rdzennych mieszkańców Ameryki zostały odziedziczone po Europejczykach. Teraz okazuje się, że północni Eurazjaci przyczynili się do zasiedlenia nie tylko obu Ameryk, ale także Starego Świata.

Współcześni mieszkańcy różnych krajów europejskich to „koktajl” trzech wyżej wymienionych grup. Z tą różnicą, że na przykład Szkoci i Estończycy mają bliższe pochodzenie z północnymi Eurazjatami niż inni mieszkańcy współczesnej Europy, podczas gdy wyspiarze z Sardynii są bliżej rolników z Bliskiego Wschodu niż inni Europejczycy.
Nowe badania genomu prymitywnych mieszkańców naszej planety wskazują również na ich najazdy z Afryki. Według grupy Krausego, krzewy z Bliskiego Wschodu oddzieliły się od swoich afrykańskich przodków wcześniej niż ich europejscy i azjatyccy krewni. Jako możliwe wyjaśnienie, rolnicy ci byli potomkami tych, którzy zamieszkiwali tereny obecnego Izraela i Półwyspu Arabskiego 100-120 tysięcy lat temu, chociaż wielu badaczy sugeruje, że te starożytne osady służą jako dowód migracji z Afryki, które miały miejsce niecałe 100 tysiąc lat temu.
Duński paleogenetyk Eske Willerslev z Uniwersytetu Kopenhaskiego (który zresztą brał udział w badaniu szczątków chłopca z Ermitażu i badał migrację przodków australijskich aborygenów) uważa, że raczej trudno będzie to udowodnić. związek. „Jeśli to prawda, będzie bardzo ciekawie” – podsumowuje duński profesor.
Faktem jest, że DNA jest bardzo słabo zachowane w gorącym klimacie. Specjaliści będą potrzebować nie tylko nowoczesnej technologii, ale także szczęścia. Laluesa-Fox odmawia omawiania prac kierowanej przez siebie grupy i radzi nie wyciągać daleko idących wniosków o zasiedleniu Europy na podstawie zaledwie kilku genomów z tego samego okresu, ponieważ migracji i bardzo się od siebie różnili. W nadchodzących latach muszą jeszcze zostać odpowiednio przestudiowane.