
W Coventry, starożytnym angielskim mieście na wschodzie West Midlands, przestrzegający prawa kierowcy przystosowali się do wielu złych warunków pogodowych, deszczu, śniegu czy silnych wiatrów. Ale deszcz jabłek w poniedziałkową noc, 12 grudnia, wprawił ich w zamieszanie.

Jak mówią naoczni świadkowie, dojrzałe, zielono-czerwone jabłka sfrunęły z nieba na jezdnię tuż po godzinach szczytu, gdy przepływ samochodów znacznie się przerzedził. Dlatego kierowcom, którzy wpadli pod grad owoców, było stosunkowo łatwiej manewrować na w połowie pustym torze.
- Nie były bardzo duże i zielone, ale bardzo ciężkie i pojawiły się znikąd, - mówi jeden kierowca, - Niektóre samochody natychmiast się zatrzymały, nie chcąc przejeżdżać w takich warunkach nad spadającymi jabłkami. Nie zdziwiłbym się, gdyby niektóre samochody uległy uszkodzeniu. Ktoś był tak zdumiony tym, co zobaczył, że odwrócił się i wrócił, aby ponownie spojrzeć na jabłka.