Kto Szuka UFO Na Ukrainie?

Spisu treści:

Wideo: Kto Szuka UFO Na Ukrainie?

Wideo: Kto Szuka UFO Na Ukrainie?
Wideo: НЛО уже в Украине? Как инопланетяне влюбились в Яблунивку на Киевщине | Вікна-Новини 2024, Marsz
Kto Szuka UFO Na Ukrainie?
Kto Szuka UFO Na Ukrainie?
Anonim

Kandydaci nauki, profesorowie uniwersyteccy i miłośnicy ezoteryki połączyli siły, aby studiować ufologię. Kontynuują poszukiwania UFO na Ukrainie pod wszystkimi władzami i przy każdej pogodzie

Obraz
Obraz

Brytyjska prasa doniosła niedawno, że ONZ wyznaczyła „kosmicznego ambasadora” do kontaktów z pozaziemskimi cywilizacjami, a stanowisko to obejmie kobieta astrofizyk Datuk Othman. Według Sunday Times, jeśli kosmici wylądują na Ziemi, to dr Othman będzie musiał ich godnie powitać. Pomimo tego, że ta wiadomość została ostatecznie uznana za kaczkę, a astrofizycy musieli następnie obalić, nie wszyscy śmiali się z tego żartu. Na przykład ukraiński ośrodek badawczy zajmujący się badaniem anomalii „Sonda” zareagował na wiadomość w następujący sposób: „Dawno temu wyznaczono ambasadora”.

Niezidentyfikowany w pobliżu

„W ten sobotni wieczór widziano cztery balony, które pojawiły się w pobliżu pomnika Ojczyzny i poleciały w stronę Podola” – Nikołaj Martynenko, członek Zond Center, mozolnie rysuje na tablicy mapę lotu. „Czy są jakieś sugestie, co to może być?” - pyta z przesadną powagą szef organizacji Artem Biłyk, podczas gdy z jakiegoś powodu wydaje się, że zaraz się śmieje. W formalnym garniturze i białej koszuli Artem przypomina jednego z bohaterów filmu „Mężczyźni w czerni”. Ogólnie atmosfera na spotkaniu w centrum Zond jest bardzo podobna do tej w kinie. W stole uczestniczyli fizycy teoretycy, kandydaci nauk ścisłych, kontaktowcy i bioenergetycy. Nikołaj Martynenko mówi Focusowi, że sześć razy zetknął się z pozaziemską inteligencją. W tym samym czasie inni członkowie organizacji uśmiechają się pobłażliwie. „Wiesz, wiele osób uważa nas za ekscentryków, chociaż w organizacji jest wiele osób z nauk akademickich” – wyjaśnia Bilyk.

Artem ma 25 lat, jest kandydatem nauk technicznych, wykłada analizę systemową na kilku uczelniach. Mówi jasno i rzeczowo. Zanim poprawisz wiadomość o anomalii, dokładnie przeanalizuj fakty. Powiedział, że spośród setek próśb tylko jedna piąta jest interesująca. Często mieszkańcy zabierają chińskie latarnie na UFO, w tym przypadku członkowie „Sonda” uspokajają czujnych obywateli. „Bardzo łatwo odróżnić latarnie od latających spodków – latarnie podążają za wiatrem, a spodki wiszą w jednym miejscu” – wyjaśnia Bilyk. A potem pokazuje wideo nagrane w Symferopolu w zeszłym roku. Na niebie nagle pojawia się metalowa kula, która zamarza na 20 sekund i szybko znika. „W takich przypadkach jedziemy na miejsce, przesłuchujemy naocznych świadków” – mówi Artem.

W ciągu ostatniego roku „Zond” zgromadził ponad pięćdziesiąt takich wiadomości. Kilka tysięcy więcej znajduje się w archiwum. To spuścizna epoki sowieckiej. W tym czasie w badania zjawisk anomalnych na Ukrainie zajmowała się specjalna grupa naukowców powołana w Akademii Nauk, kierowana przez akademika, dyrektora Instytutu Problemów Siły Georgy Pisarenko. We wszystkich piętnastu republikach sowieckich działało tylko sześć takich grup. Wszystkie doniesienia o anomalnych zjawiskach nie tylko z regionów Ukrainy, ale także z Kubania, Mołdawii i krajów bałtyckich napływały do oddziału ukraińskiego. Alexander Kulsky, który pracował w tym zespole, mówi, że prowadzili badania równolegle z wojskiem. Nie tak dawno archiwum, odtajnione na początku lat 90., ponownie otrzymało etykietę „do użytku służbowego”. Listy od ludzi, którzy widzieli UFO w czasach sowieckich, zdjęcia i relacje z miejsca zdarzenia - wszystko to jest teraz pod kluczem. Kierownictwo KPI złożyło petycję o sklasyfikowanie materiałów.

Obraz
Obraz

Pozaziemskie dowody

„W jakiś sposób zniknął nam bardzo ważny artefakt” – tłumaczy Aleksander Kulsky, kandydat nauk technicznych, powód klasyfikacji archiwum. Projektuje urządzenia w Instytucie Biochemii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy, w latach 80. pracował w komisji ds. zjawisk anomalnych. Pewnego razu poinstruowano go, aby zajął się apelem obywatela, który napisał, że obserwował bitwę latających spodków i dołączył do listu dwa fragmenty UFO. Jeden z nich spłonął następnie w laboratorium, drugi zniknął z archiwum.

„Kiedy zbadaliśmy ten materiał w Instytucie Fizyki Jądrowej, stwierdziliśmy, że jego skład się zmienia. Na przykład staje się cyną lub antymonem. Ta drzazga nie mogła być pochodzenia ziemskiego - z jakiegoś powodu Kulsky odwraca się do szeptu. „Do większych badań potrzebnych było więcej materiałów, ale osoba, która wysłała nam list, zniknęła bez śladu”. Niedawno Centrum Zond wysłało do tych samych analiz metalowe płytki, które według kobiety, która zgłosiła się do organizacji, została wszczepiona przez kosmitów.

Technik Kulsky jest pragmatyczny. Nie wierzy w takie historie. Chociaż dobrze pamięta przypadek zaginięcia traktorzysty w obwodzie dniepropietrowskim, który wyszedł na dziedziniec domu i zniknął na pięć dni. Cała policja została wciągnięta w teren, strażnicy wraz z innymi mieszkańcami wsi przeczesali las. Traktorzysta został znaleziony na podwórku, był pewien, że nie spędził poza domem więcej niż godzinę. „W tym samym czasie podobny incydent miał miejsce w Moskwie. Według tego samego scenariusza artysta został podniesiony na pokład UFO - mówi badacz. – A więc opisy miejsca, w którym się znajdowały, są identyczne. Kulsky ma swoje własne wyjaśnienie: „Istnienie światów równoległych zostało matematycznie udowodnione. Najprawdopodobniej część z nich przyjeżdża do nas i myślę, że lecą w tranzycie, nie pozostając na długo. To tak, jakby portal otwierał się, a potem zamykał”.

UFO i logika

80-letni doktor nauk fizycznych i matematycznych Oleg Goroshko przez długi czas przygląda się korespondentowi Focus, po czym zaczyna mówić o kulcie cargo - religii wywodzącej się z wysp Melanezyjskich. Tubylcy, którzy kiedyś odkryli butelkę Pepsi, uznali, że jest to dar wódki. Goroshko jest pewien, że ludzkie religie to także kulty cargo. Na pytanie, czy wierzyć w UFO, profesor uśmiecha się pobłażliwie. W przeszłości wielokrotnie podróżował do miejsca lądowania samolotów, komunikował się z naocznymi świadkami. „Wiesz, w czasach sowieckich było wiele przypadków, gdy obiekty pozaziemskiego pochodzenia były widziane na niebie, weszliśmy na miejsce wydarzeń, a akademik Migdal wygłaszał komentarze w prasie” – wspomina Oleg Goroshko. „Zawsze mówił, że to naturalne zjawisko lub test”. Według profesora na Ukrainie jest wiele miejsc, do których dość często przylatują latające spodki. Jednym z nich jest wieś Yablunivka pod Kijowem.

Po raz pierwszy trójkątny obiekt wylądował na polu kołchozowym 20 lat temu, od tego czasu UFO pojawiają się w tym samym miejscu co kilka lat. Niedawno w tej wiosce zarejestrowano anomalne pole magnetyczne. „Zrobiliśmy to za pomocą kompasu, a w miejscu, w którym według naocznych świadków wylądował spodek, pojawiły się poważne rozbieżności w danych” – mówi Kulsky. Co to znaczy? Według Kulsky'ego pojawienie się UFO zmienia pole magnetyczne w miejscu pojawienia się obiektu latającego.

Nikołaj Mironow (22 lata) uczy modelowania 3D w KPI, projektuje samoloty i lata na paralotni w weekendy. Do organizacji „Sonda” trafił trzy lata temu, kiedy zajął się podbojem nieba. On sam nigdy nie widział UFO. Nie ufa ani kontaktowcom, ani bioenergetyce - jego kolegom z "Sonda". Nikołaj demonstruje fotografię pewnego lekkiego obiektu. Okazuje się jednak, że nie jest to wcale UFO, a ogromna latarnia, która wisi nad zniszczonymi przez trzęsienie ziemi domami, podczas gdy ratownicy tam pracują. „Ludzie przez wiele tysiącleci przedstawiali UFO w ten sam sposób. Zastanawiam się: czy kosmici rzeczywiście są tak ortodoksyjni, że używają tylko jednego modelu aparatu?” - pyta Nikołaj Mironow. Każdy aktywista Zond ma swoją własną wersję tego. Gorące dyskusje mijają, gdy na e-mail ośrodka pojawia się nowa wiadomość od naocznego świadka. Następnie ufolodzy tymczasowo jednoczą się, aby rozwiązać kolejną tajemnicę niezidentyfikowanego. Długotrwałe hobby pozostawia na sobie ślad: stają się równie tajemnicze, jak przedmiot ich pasji.

Anastasia Ringis, Skupiać

Zalecana: