
Włoska badaczka Sabrina Sforza Galitzia twierdzi, że potrafiła odczytać przepowiednię końca świata, którą Leonardo da Vinci zostawił w swojej „Ostatniej wieczerzy”. Pisze o tej La Repubblica.
Według Włoszki, która pracowała na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA), a następnie w archiwach Watykanu, Leonardo przewidział, że 21 marca 4006 r. rozpocznie się na świecie proces, który dotknie samej istoty rzeczy. i zakończą się 1 listopada. Ten proces będzie czymś w rodzaju końca świata lub ogólnoświatowej potopu, ale może również skutkować odnową ludzkości.
Nie do końca wyjaśniono, w jaki sposób badaczka doszła do swoich wniosków. Poinformowano jedynie, że Galicja nie badała samej „Ostatniej Wieczerzy” – fresku z klasztoru Santa Maria delle Grazie w Mediolanie – ale jego kopię, wykonaną w formie gobelinu na polecenie króla Francji Ludwika XII (1498-1515).

Włoch twierdzi, że rozwikłał pewien matematyczno-astrologiczny szyfr opracowany przez Leonarda. W szczególności w fałdach obrusu na stole Chrystusa i Apostołów ujrzała mapę świata ze wskazaną szerokością i długością geograficzną. Ponadto każda z 24 godzin Leonarda podobno oznacza jedną z 24 liter alfabetu łacińskiego. Na koniec opowiada o symbolice poszczególnych detali obrazu na gobelinie: stale powtarzającej się cyfrze osiem, tarczy Francji, podpisie samego Leonarda.
W 2009 roku Sabrina Galizia Sforza wydała już książkę o gobelinie. Oczekuje się, że napisze sequel, który jest bardziej jasny na temat szyfru i przepowiedni da Vinci.
Warto zauważyć, że obiecujący artykuł w La Repubblica jest podpisany nazwiskiem Barbary Frale, kolejnej badaczki watykańskiej, która słynie z równie sensacyjnych twierdzeń dotyczących Całunu Turyńskiego.
Prasa tygodniowa