

Tragiczne scenariusze wydarzeń historycznych mają ogromną siłę przyciągania i mogą działać w sposób fatalny, wyprzedzając tych, którzy maniakalnie do nich powracają, by przeniknąć tajemnice i dotknąć wieczności. Historycy wiedzą o tym lepiej niż psychologowie
Lęki są rejestrowane w zbiorowej nieświadomości. Nieprzytomny nie potrzebuje specjalnych rozkazów i instrukcji kierownictwa kraju. Odpowiedzi są już w skrypcie, zapisane w podkorach uczestników mistycznego działania. Jak działał „czynnik ludzki” przed katastrofą, można wyjaśnić na przykładzie mistycznej gry wróżenia na spodku. Kiedy ludzie gromadzą się przy stole, aby zadawać pytania dotyczące ducha zmarłego, ich ręce poruszają się zsynchronizowane, a odpowiedzi są zaskakująco proste. Odpowiedzi zawarte są w pytaniach i są przepisane przez potworną misję duchów zwiastowania śmierci. Gdyby zapytali ducha: „Czy tragedia się powtórzy?” - "Znowu się to powtórzy…" - powtarzał duch.
Siła scenariusza jest proporcjonalna do ogromu żalu, a żal Polaków nad niewinnymi i dotkliwie zrujnowanymi rodakami, jak się wydaje, z czasem tylko narastał. Rozbity samolot z najlepszymi Polakami wybranymi przez ludzi jest postrzegany jako ofiara ku pamięci Katynia. Jeśli weźmiemy pod uwagę pragnienie nieżyjącego już przywództwa za wszelką cenę, aby za wszelką cenę zorganizować niezależne wydarzenia upamiętniające. Mimo wszystko, bez względu na koszty. Mgła, nieporozumienia, obawy, opór strony rosyjskiej. „Mimo wszystko i za wszelką cenę” to zła sceneria do lotu na duże odległości, uzasadniona tylko w czasie wojny. Może pamięć o ofiarach wojny (przede wszystkim wojny, a potem reżimu sowieckiego) sprawiła, że z porównywalną śmiałością zachowywali się w trudnych warunkach pogodowych?
…Ale mówią, że należy do Boga, ale Cezara do Cezara.
Śmierć bliskich może nas pogrzebać pod przykrywką bolesnych wspomnień, jeśli nie zostawimy jej w przeszłości, czyli nie pozwolimy, aby obraz zgasł, ból ustąpił. W przeciwnym razie tragiczne scenariusze mogą stać się rodzinną klątwą.
Nowa gałąź psychologii – genealogia psychogenetyczna – wskazuje na zdumiewający i fatalny nawrót podobnych odstępstw z pokolenia na pokolenie. Tragiczna i opłakana śmierć jednego z krewnych przypomina śmierć jednego z jego potomków, a okoliczności, daty i lata życia są zbieżne. Odkrycia ostatnich lat pokazały, że biografia przodka może stać się mitem rodzinnym i z góry przesądzać o losach innych potomków, którzy nawet się z nim nie spotkali. Dziedziczymy nie tylko geny, ale także mity, a najstraszniejsze z nich stają się najpotężniejsze właśnie dlatego, że są kompletne. Przebyta droga życiowa staje się receptą, zostaje przypisana do pamięci rodzinnej jako jedna z opcji rozwoju wydarzeń.
Wypełnione skrypty należy zachować. Nie mają nic do powiedzenia poza tym, że „Śmierć jest rzeczywistością, a nie naszym dziecięcym lękiem, który można przezwyciężyć, czcząc naszych zmarłych przodków”.