2024 Autor: Adelina Croftoon | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 02:16
Mówią, że umieram w umierający moment staje się łatwiejsze, jakby wracały do niego siły. Dlaczego to? W chwili, gdy ciało subtelne człowieka jest już całkowicie gotowe do opuszczenia przestarzałej fizycznej powłoki, jest niejako skoncentrowane w skrzep energetyczny. To właśnie koncentracja tej energii daje chwilowe „oświecenie”.
Narodziny do innego świata
Jasnowidze mówią o srebrnej nici, która niczym pępowina łączy fizyczne i subtelne ciała człowieka.
Przypomina to poród - tylko nie do naszego grzesznego świata, ale do świata czystych duchów. Kiedy nić się zerwie, następuje ostateczne przejście w inną istotę.
Ale nie każda osoba ma to pęknięcie od razu. Dlatego ciało zostaje pochowane lub skremowane dopiero trzeciego dnia.
Na przykład starożytni Atlantydzi okrywali ciało zmarłego chustą nasączoną silnymi substancjami zapachowymi. Nazywano ją „cichą deską”.
Wokół ciała rozpalono ogień, który płonął przez trzy dni. Dopiero po terminie zmarłego poddano kremacji. Atlanci wiedzieli, że w przeciwnym razie ciało subtelne może zostać uszkodzone. Oczywiście nadal będzie się regenerować, „leczyć”, ale po co sprawiać tyle kłopotu wychodzącemu?
Do wyjścia na skrzydłach
Wróćmy jednak do momentu, w którym dusza rozpoczyna swoją podróż w innym świecie, do którego rzekomo wpada przez pewien czarny korytarz. Jaki on jest?
Ciemny korytarz to nasz kręgosłup, przez który przepływa główny przepływ energii. Dusza osoby pędzi nią do wyjścia. Jego brudnoszara eteryczna powłoka może przez jakiś czas towarzyszyć duszy lub może się rozpaść niemal natychmiast, jak to ma miejsce u prawych, czystych ludzi.
Tak więc nowy mieszkaniec świata astralnego przekracza Wielką Granicę. Starożytni pozostawili niesamowitych przewodników po tamtym świecie. Główne z nich to „Tybetańska Księga Umarłych” i „Egipska Księga Umarłych”.
W obu mówi się, że osoba umierająca, jeśli jest przytomna, musi w ostatnich minutach myśleć o najjaśniejszych, przebaczać wszystkim, żałować wszystkiego. Jasna myśl to skrzydła, na których dusza rzuci się w wyższe sfery inności.
Lotos i miłość
Tak o tym mówi się w „Tybetańskiej Księdze Umarłych”:
„Wkrótce wydychasz ostatni oddech i to się zatrzyma. Tutaj zobaczysz Wieczne Czyste Światło. Otworzy się przed tobą niesamowita przestrzeń, bezkresna, jak ocean bez fal pod bezchmurnym niebem. Będziesz unosić się jak piórko, wolny, sam.
Nie rozpraszaj się, nie raduj się! Nie bój się! To jest chwila twojej śmierci! Użyj śmierci, bo to świetna okazja. Utrzymuj swoje myśli w czystości, nie zaciemniając ich nawet cierpieniem. Niech twoja miłość stanie się beznamiętna”.
Tybetańczycy zawsze mieli obok umierającej osoby telepatycznych lamów, którzy pomagali osobie opuszczającej inny świat poruszać się na początku nieznanej ścieżki.
Słynny wizjoner, badacz subtelnych zjawisk Rudolf Steiner twierdził, że istnieje siedem sfer świata astralnego. W pierwszym - obszarze ognistych pragnień - wypalają się żądze, jeśli były charakterystyczne dla zmarłego. Być może stąd pochodzi wyrażenie „płoniesz w piekle niebieskim płomieniem”.
Tam na umierającego czekają żywe i uwodzicielskie obrazy, które wywołają całkiem fizyczne pragnienia. Kiedy wszystkie się „wypalą”, dusza będzie gotowa do wejścia w następną sferę, zwaną obszarem pobudliwości płynów. Tutaj będzie musiała nauczyć się, jak trzymać w ryzach antypatie i powstrzymywać sympatie - jak zarządzać emocjami.
Wtedy dusza wkracza w obszar pragnień, gdzie jest wypróbowywana przez pokusy. Czwarty poziom to obszar radości i smutku. Tu zniszczona zostaje iluzja cielesnej integralności, tu trzeba wyzbyć się tęsknoty za utraconym ciałem. Następnie przychodzi królestwo światła duszy. Tutaj możesz spotkać tych, których kochałeś w ziemskim życiu, dla których przeżyłeś najszczersze, najjaśniejsze uczucie.
W stronę aniołów
Szósta warstwa, według Steinera, to obszar aktywnej siły psychicznej, gdzie następuje oczyszczenie tej części, która jest spragniona pracy i nie ma charakteru egoistycznego. Artysta, pisarz, poeta, muzyk jest tu dany, by ucieleśnić swój najcenniejszy plan, by w pełni ujawnić dar niezrealizowany w ziemskim życiu.
Oczywiście książki, obrazy, muzyka wyrażane są tu na płaszczyźnie astralnej, ale dusza o tym pamięta. A kiedy jej przeznaczeniem jest ponowne zrealizowanie się w świecie materialnym, będzie to oznaczać, że narodził się geniusz.
Obszar życia psychicznego uwalnia człowieka od szczątkowych skłonności do świata zmysłowo-mentalnego. To jest Siódme Niebo. Ale i tutaj nie ma ostatecznej ścieżki wędrówki duszy, gdyż Siódme Niebo również ma siedem poziomów, z których najwyższy wypełniony jest dźwiękiem Muzyki Sfer.
To tam człowiek jest otoczony aniołami stróżami, wyższymi istotami, które nie inkarnują się na ziemskim planie. Osoba, której poziom duchowy pozwolił mu dotrzeć do tego siódmego nieba, ma możliwość zobaczenia wszystkich proroków ludzkości, wszystkich mędrców, których bogate duchowe dziedzictwo uczyniło ten grzeszny świat nieco jaśniejszym.
W siódmym niebie człowiek otrzymuje wiedzę o swoim prawdziwym imieniu, rozpoznaje tę prawdziwą wibrację, która przechodzi z nim od inkarnacji do inkarnacji, tutaj pamięta wszystkie swoje narodziny. Jeśli znasz swoją pierwotną wibrację, która otwiera się dopiero w Siódmym Niebie, możesz zdobyć władzę nad wieloma żywiołami, umiejętność rozumienia języka natury i czytania myśli roślin.
Im wyższy obszar subtelnych światów, tym bogatsze kolory, tym więcej światła. „Tybetańska Księga Umarłych” radzi iść dokładnie do najjaśniejszego światła i nie chować się przed nim w astralnym cieniu. Bo cienie są pełne pułapek.
Ale co się stanie z tymi, którzy nie byli sprawiedliwi? Egipcjanie mówią, że pożera go podłe stworzenie w postaci szczura lub krokodyla. Oczywiście jest to symbol. Straszne i podłe stworzenia to bardzo grzeszne pragnienia, które uniemożliwiają człowiekowi wstąpienie do siódmego nieba.
Może przebywać bardzo długo w „nizinie”, otoczony przywarami i mentalnym brudem. Ale każdy wciąż ma szansę się wznieść. Dzieje się tak, gdy dusza jest w pełni świadoma swojej niedoskonałości – żałuje.
Tylko znani złoczyńcy są skazani na całkowitą degradację: z każdym nowym wcieleniem opadają coraz niżej, aż staną się kosmicznym śmieciem. Cóż, każdemu według jego uczynków …
Zalecana:
Co Powiesz Na Podróż Do Przyszłości?
Bez względu na to, co piszą pisarze science fiction, współczesna nauka nie dopuszcza możliwości podróży w przeszłość. Ale naukowcom daleko do zjednoczenia w kwestii podróży do przyszłości… Brytyjski popularyzator nauki Brian Clegg opublikował niedawno książkę pod spektakularnym tytułem „Jak zbudować wehikuł czasu: prawdziwa nauka podróżowania w czasie”. Książka omawia sposoby praktycznej realizacji odwiecznego marzenia człowieka o
Spontaniczna Podróż W Czasie: Spotkanie Z Marią Antoniną
Maria Antonina była bardzo młoda, kiedy została królową Francji. W prezencie od męża Ludwika XVI otrzymała mały letni pałac Trianon, który stał się jej maleńkim, prawdziwie suwerennym państwem w rozległym królestwie francuskim. Petit Trianon zawdzięcza swój wygląd markizowi de Pompadour, ulubieńcowi króla Ludwika XV. To ona w 1761 roku wpadła na pomysł wybudowania niewielkiego zamku w parku wersalskim, gdzie można by odpocząć od hałaśliwego dziedzińca stolicy. Król spełnił prośbę faworyta
Mieszkaniec Pskowa Powiedział, że Wkrótce Wyruszy W Podróż W Czasie
Emerytowany podpułkownik Wasilij Żerebcow, jak sam mówi, przywódca plemienia Indian południowoamerykańskich w poprzednim życiu, planuje tego lata wziąć udział w eksperymencie podróży w czasie. Nikołaj Besklewny, stały autor Pskowskiej Prawdy, opowiedział nam o podróżniku w czasie, Pskowiczu Wasiliju Zherebcowie. Obaj służyli w 76. Dywizji Powietrznodesantowej. To wojskowa przeszłość sprowadziła Wasilija na fotel wehikułu czasu. Postanowiliśmy poznać szczegóły. Wasilij Żerebcow zagłu
Odwrotna Podróż
Ciekawy artykuł został opublikowany w gazecie Tomskie Vedomosti w kwietniu 1893 roku, w którym opisano, jak po długiej rozłące jego syn wrócił do kupca pierwszego gildii Zherdin, który utonął w rzece Tom piętnaście lat temu i którego kupiec Zherdin pochowany na cmentarzu. Najciekawsze dla czytelników było to, że syn kupca wyglądał jak dwudziestoletni młodzieniec, który wcale się nie postarzał, który szczerze wierzył, że był nieobecny w domu ojca zaledwie kilka godzin
Tajemnica Siódmego Kontynentu: Zatopiony Kontynent Znaleziony Pod Nową Zelandią
Pod słupem wody w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego odkryto zatopiony kontynent. Nalega na to grupa amerykańskich badaczy, którzy badali historię geologiczną Nowej Zelandii i dane satelitarne. Wygodniej więc dla Pierwszego nazwać Zealandia (Zealandia różni się od Zelandii, chociaż oba słowa po rosyjsku brzmią tak samo) zaproponowaną przez amerykańskiego naukowca Bruce'a Lundike'a w 1995 roku. Studiował proces podziału wschodniej części starożytnego superkontynentu Gondwany, z którego około 150 milionów lat temu